Piękne zdjęcia świetna relacja!
Pyza, a powiedz mi, co tam miałeś w tym wiaderku którym nęciłeś z rakiety Foxa? Kuku plus?
Witam
Dziękuję wszystkim kolegom, że się podobał mój opis z wyprawy
Co do zanęty, która była w wiaderku, którą nęciłem, Kukurydza z grochem, trochę pszenicy, namoczone pieczywo wraz z zanętą, taka zupa Romana
Tylko nad wodą wystarczyło dolać do całej mieszanki wody, żeby rozrzedzić mieszankę - którą zanęciłem sobie łowisko. tak jak Luk napisał, że jestem coraz bliżej tej dużej ryby, faktycznie przed każdym wyjazdem na ryby już ją czuję
I szkoda tej ryby, która złamała mi szczytówkę, bo była nie mała, ale kto by się spodziewał, godzinę po zarzucie w samo południe, wtedy akurat założyłem pelet 14 mm, który widzicie na zdjęciu i poszedłem poszukać straconych podajników, dlatego założyłem 14 mm pelet, żeby w czasie mojej nieobecności, gdy będę przeszukiwał nogami dno, to żeby nie było branie mniejszych ryb.
I jak widzicie na drugim zdjęciu, hak 10, dłuższy włos, aby obkleić pelet pastą o tym samym smaku/zapachu i także dipowana dipem o tym samym smaku/zapachu. Przypon triggalink bungee, podajnik 56 g, w podajniku zanęta MMM, nawet haczyk, który jest idealnie wyprofilowany do zacięcia ryby, założyłem na niego pozycjoner dla szybszego zapięcia się ryby, a na przyponie pasta wolframowa. Ryba podczas mojej nieobecności się zapięła, wyciągnęła żyłkę i brzydko mówiąc spie*rzyła... Ale dlaczego? Skoro według mnie było wszystko w porządku? Chyba, że faktycznie tak jak niektórzy wędkarze mówią, że haki Kordy są bardzo ostre, ale przecinają skórę karpiom.. Po stracie ryby, mówi się trudno, ale to mnie pozytywnie nakręca do działania znów na tej miejscówce i czekania na tą pierwszą wyholowaną dużą rybę.
Jeszcze raz dziękuję kolegom, za gratulacje, za czytanie mojego wątku, jestem cierpliwy. I w końcu zaprezentuje Wam jakąś fajną rybkę z tej wody
Pozdrawiam