Piezywko fluo to fajna rzecz, kolorem wabi rybę.
Ogólna zasada jest taka że czerwone pieczywko jest na ryby drobniejsze np plotka, zaś zółte lub fluo na leszcze, jazie, klenie i ryby większe (małe ryby często boją się jaskrawych kolorów).
Pieczywo jest dodatkiem bardzo sycącym także trzeba uważać na ilość jego w gotowej mieszance. Wg mnie jest niezastąpione na rzece np wisła, warta podczas łowienia krąpi. Na rynku są dostępne różne rodzaje i kolory. Ostatnio znalazłem zielone.
Pieczywko firmy sensas i mondial ma frakcje ala chleb, bułka, zaś pieczywo trapera jest coś jakby "kluski do zacierki" nie jest spienione ale bardzo dobrze chłonie wodę i ma dużo barwnika w sobie.
Ja osobiście używam trapera, po dowilżeniu mieszanki i przetarciu przez sito dodaje pieczywa przed lepieniem kul po to aby nie zatrzeć jego koloru ziemia bądź zanetą, ale trzeba pamiętać o tym że pieczywo lubi dużo wody wchłonąć. Widzę czasem jak ludzie na początku dodają je podczas dowilżania, potem mieszają i przecierają.Finalnie patrząc na mieszankę praktycznie nie widać że coś tam było takiego dodane.