Zużycie jest widoczne ogołym okiem, czy też zapobiegliwie wymienić przypon po rybie o wadze z granicy wytrzymalości żyłki?
Wiele tutaj zależy od średnicy żyłek i ryb jakie się łowi - ale nie tylko w kontekście ich wagi ale też ich zachowania w czasie holu, gatunku. Dla przykładu, przypony, które stosuję na komercji wymieniam dość rzadko, jeśli nie ma takiej konieczności - żyłka jest grubsza, bardziej odporna, rzadziej ulega splątaniu. Tak więc przypony na komercję wymieniam wtedy, kiedy chcę zastosować inny (o mniejszej lub większej średnicy), kiedy haczyk jest stępiony, kiedy widać na nim oznaki zużycia lub pojawi się węzełek, wyraźne zagięcie żyłki.
Kiedy łowię bardziej delikatnie, na kanałach, stawach, rzekach wtedy oczywiście średnice żyłek są już dużo mniejsze a co za tym idzie przypon podatny jest na uszkodzenia, splątania, zgięcia, przetarcia. Bywa, że okoń ząbkami delikatnie potraktuje przypon a przy cienkiej żyłce trzeba na to już uważać, bo kolejnej, większej sztuki możemy już nie wyciągnąć. Bywa również, że poławiane leszcze mocno oblepiają przypon, z którego co chwilę musimy ściągać śluz. Można to robić do pewnego momentu, bo z czasem żyłka wyraźnie staje się już widocznie brzydka. Również sam haczyk, który jest mniejszy (np 18,20,22,24) szybciej ulega uszkodzeniu, wielokrotnemu odgięciu, stępieniu - i tutaj znów wymiana jest konieczna i wyraźnie częstsza. Bywa, że wymieniam haczyk tylko ze względu na utratę właściwości "wizualnych" kilka razy w trakcie sesji. Razem z uszkodzeniami może to być średnio z 8-10 razy na sejsę. Bywa też tak, że przełowię jednym przyponem całą sesję bo akurat nie ma takiej konieczności, to zależy od sytuacji.
Po długiej walce, czy też na koniec seasji z mniejszymi rybami przypon jest do wymiany?
Ja po długiej walce nie wymieniam, jeśli nie nosi oznak, które wymieniłem wyżej. W delikatnych zestawach z reguły wymieniam przypony i łowię zawsze świerzymi na początku nowej sesji a bardzo często robię całe zestawy zupełnie na nowo, przygotowując się pod konkretne ryby, łowisko, zawody, warunki.
Jak długo można przechowywać przypony?
Tutaj też jest to zależne od tego na jakich średnicach żyłki są te przypony wykonane. Nie ulega wątpliwości, że grubsze żyłki są trwalsze a te cieniutkie będą bardziej narażone na utratę właściwości i może czas na nie delikatnie działać. Temperatura w jakich są przechowywane, wigortność, promieniowanie UV itd. Ważną kwestią, która jest tutaj nie bez znaczenia jest również prawidłowie przechowywanie przyponów, w taki sposób by uniknąć w/w. Trudno określać to jednoznacznie jakimś czasem, ile można przypon przechowywać. Myślę, że trzeba po prostu podejść do tego w miarę rozsądnie. Jeśli są bezpiecznie przechowywane, to z pewnością cały sezon a nawet ze dwa bez problemu można trzymać. No ale z 5 lat to już oczywiście mogło by być ryzykowne. Ja wiążę na wiosnę mniej więcej od 200 do 500 przyponów pod łowienie delikatne, mniejszych rybek oraz około 250-300 przyponów typowo na komercję i karpie. Przechowuję je w drewnianych pudełkach. Z zeszłego sezonu trochę mi zostało, więc po prostu uzupełnię braki przekładając na górę przypony z zeszłego sezonu a te nowe dam pod spód do późniejszego wykorzystania.
I czy jest różnica żywotności kupnych a robionych samemu.
Nie można jednoznacznie odpowiednieć na to pytanie. Generalnie tak, jest różnica, szczególnie w przyponach gorszej jakości, niektórych firm. Zdarzały mi się takie, które po wyjęciu z opakowania miały podniszczoną żyłkę, wątpliwej jakości dodam. Trzeba też bardzo uważać z gotowymi przyponami, bo wielokrotnie żyłki nie trzymają tam wymiarów! Producent deklaruje, że przypon jest na żyłce 0,08 a w rzeczywistości bywa na podobna a nawet grubsza niż nasza główna 0,10. Dlatego ja uważam, że przewagą przyponów własnych jest to, że mamy pewność (jeśli budujemy przypon ze sprawdzonej żyłki, która trzyma średnicę), jaka jest faktyczna średnica żyłki, jaka jest jej jakość i przede wszystkim kiedy przypon został wykonany. W przypadku gotowych przyponów nie mamy takiej wiedzy. Mimo to, tak jak wspomniałem, również czasem używam gotowych przyponów (głównie z lenistwa) i tutaj ważne jest, by były to przypony najwyższej jakości możliwie sprawdzonych i dobrych producentów.