Budzik na 7 ustawiony... Muszę jeszcze rano sparzyć pinkę i białe i spakować wszystko do samochodu. Jak już pisałem wcześniej - bez lina nie wracam (i tak wrócę...

)
PS
Ale dzisiaj lało

raz nawet piorun przypierdzielił gdzieś tam w okolicy

jutro z rana też może popadywać - ale wiać nie będzie!!!!
