Panowie
Cały czas słychać o tym, że wody coraz uboższe, że jest coraz gorzej z nimi, z czym się też oczywiście zgadzam... Znalazłem jednak przykład tego, że można zrobić coś na przekór i zrobić tak, żeby było dobrze
Oczywiście nie jest to zasługą miłościwie nam panujących z PZW... Do rzeczy - jedną z rzeczek w moim okręgu zarybiono pstrągiem i ryby w niej żyją i już drugi rok odbyły tarło
Chodzi o rzeczkę Lutynia. Zaczęło się nią opiekować "Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Lutynia" i już widać efekty
Znaczy, że teraz w okręgu kaliskim mamy odcinek rzeki górskiej (jak by nie patrzeć)
Sam nie spinninguję, ale cieszę się jak dziecko że można!
. Muszę dopowiedzieć, że na odcinku tej rzeczki, który został zarybiony powstał odcinek no kill (chyba, że się coś zmieniło). Myślę, że to jedna z tych kropelek, które cały czas drążą skałę