Ja bym nie brał 2 h w dzień egzaminu, możesz być już nieco zmęczony jazdą, a to raczej nie pomoże. Powiedz instruktorowi, że uwaliłeś górkę, to przećwiczy to z Tobą i może da jakieś dodatkowe wskazówki. Ja na stres wziąłem sobie podwójną dawkę specyfiku na uspokojenie bez recepty, ale jeśli nie wiesz jak reagujesz na takie środki, to odradzam, bo Cię zmuli i będzie jeszcze gorzej. Mi to akurat pomogło, bo trafiłem na taką wredną rudą pindę, że gdyby nie te tabletki, to bym ją wysadził z auta i dokończył egzamin sam. Kobieta chyba miała "te dni", bo czepiała się do wszystkiego i skwitowała egzamin słowami "wynik niestety pozytywny". Widać, że było jej przykro, że mi się udało