Witam i ja

Weekend bez kijów spędziłem. W sobotę praca, a wczoraj w końcu ruszyłem tyłek i wybrałem się na rower. W sumie nakręciłem niemalże 64 km

Mega fajna wycieczka m.in szlakiem granicznej rzeki Odry

Piękne widoki, nawet trochę rybek udało mi się zaobserwować. Głównie kleni i świnek. W tym tygodniu mam 4 zmianę, nocki. Siedzą więc od 6 na swojej żwirowni

Coś mam pecha ostatnio. Nie potrafię się w brania wstrzelić

Póki co jedno branie, niestety na pusto...chyba jakiś karakan wzdręgo podobny
