Powiem Wam, że po moim ostatnim zdarzeniu drogowym, gdzie Pani Kierowniczka nie zatrzymała się na "STOP'ie", cieszę się przede wszystkim z tego, że nikomu nic się nie stało. Jak usłyszałem od Pani Kierowniczki, gdy wyciągnąłem ją z auta i zadzwoniła do męża: "misiek, znowu skasowałam auto" - pomyślałem sobie, że zbyt łatwo w tym kraju można dostać prawo jazdy.
Auto to tylko rzecz, zdrowia się nie kupi