Lucjan, dlaczego uważasz, że Robert coś dostał? A może to Orlen coś dostał? Na pewno dostał szansę sponsorowania zawodnika, któremu kibicuje chyba cały świat zainteresowany F1 (i nie tylko F1). Być może w przyszłości dostanie coś jeszcze, wdzięczność kibiców (lojalnych klientów) w postaci regularnego kupna ich paliwa i innych produktów. Nie uważam, że ktoś tutaj coś dał, raczej ktoś zainwestował. Zdaję sobie sprawę, w jakich okolicznościach Orlen wsparł Roberta, jasne, jednak zakładam, że firma zyska więcej niż te marne 10 milionów, o które teraz się szarpiemy. Żeby zawsze państwowe firmy tak inwestowały w szeroko pojęty marketing... W każdym razie ja uważam, że Orlen stał się jednym ze sponsorów legendarnej marki Williams i zawodnika, który ma potężną siłę reklamową. Biznes
Ja nie widzę na czym Orlen ma zyskać. Wspieranie sportu a jednego gościa, co może sam sobie radzić, to całkiem co innego. Pytanie, czy teraz Orlen nie zasponsoruje sportu w innym miejscu, czy tez może zamiast przekazać tę kasę do budżetu państwa, dostał ją Williams? Jest wiele legendarnych marek, jednak nie widzę powodu aby je ratować państwowymi pieniędzmi.
Mam wrażenie, że mylicie sympatię do kogoś z rozdawnictwem. Tu nie chodzi o Kubicę ale o sposób załatwienia sprawy. Projekt wsparcia piłki nożnej przez państwowe spółki jest równie absurdalny według mnie i nie różni się od sprawy Kubicy wiele, oprócz kwot. Podobne sa programy z serii plus lub ratowanie polskiej energetyki. Wszystko sprowadza się później do tego, że gdzieś brakuje kasy, więc zapłaci podatnik poprzez wyższe podatki. A wysokie podatki to problem dla rodzimego biznesu.
Ale to przecież klasyka dżezu w Polsce. Takie załatwianie sprawy nie jest kradzieżą, oszustwem, to jest 'wspieranie sportu', 'reklama'... I tak dalej i dalej. Masę pieniędzy jaką generują polskie spółki przeżera się lub marnotrawi na różne sposoby, na legalu, przy akceptacji społeczeństwa. Jak się więc dziwić, że na innych poziomach w państwowych firmach ludzie też chcą rozdawnictwa, przywilejów. Czym się różni tu PZW i ostatnia sprawa związana z fundowaniem przez OM nagrody na festiwalu kulinarnym? Dla mnie tylko kwotą, jest to praktycznie taka sama rzecz. Jesteśmy konsekwentni czy też nie? Czy też jedni mogą rozdawać a inni nie? Wskażcie mi różnicę.
Do tego boli mnie, że partyjniactwo nie zabiera głosu, bo przecież straciliby poparcie. Zresztą PO jak się dorwie do władzy, to też będzie robiła to co PiS. Mają chłopaki przetarte szlaki. Nawet Kukiz' 15 się rozlatuje, bo posłom się chce kasy, ideały i hasła idą w odstawkę.
Czy Kubica naprawdę potrzebował wsparcia polskiej firmy? Dlaczego nie wzięli go wcześniej, skoro jest taki dobry? Dla mnie nie jest to żaden powrót na miarę powieści filmowej, to zwykłe przekupstwo. Taki Lewandowski czy Szczęsny sami dają radę, bez wsparcia polskich firm, więc nie widzę powodu dlaczego by miano kupować miejsce w Williamsie w ten sposób. Nie sądzę też aby Orlen coś wielkiego zyskał. Te 'marne' 10 baniek to nie są małe pieniądze. Nie pompuje się je w szkolenie młodzieży, budowę jakiś ośrodków, boisk do gry. I teraz najlepsze. Czy to na pewno Orlen podjął decyzję o tym sponsoringu? Czy też jakiś partyjny oligarcha podjął decyzję aby wesprzeć naszego rajdowca?
Wygląda mi na to, że to nie decyzja marketingowców wcale. Jeżeli więc spółki skarbu państwa będą dygać tak na skinienie partyjnych bonzów, to jesteśmy w czarnej doopie. Oczywiście teraz jest czas prosperity i można szastać kasa na lewo i prawo, ale zobaczymy za kilka lat...