Byłem wczoraj w sklepie Carrefour. Kolejki po karpie już są. Po ŻYWE karpie. Te żywe karpie są "sprzedawane wyłącznie w specjalnych torbach". Oczywiście w "specjalnych torbach" nie ma wody, karp leży w tej torbie i trzepie się w wózku sklepowym, gdy dumny klient idzie sobie na inny dział sklepu kupić kostki do toalety, cebulę, cokolwiek.
Niestety u mnie w lokalnym Kuflandzie w sobotę było to samo
.
Temat wraca co roku i napiszę to samo co rok temu niestety, że nikt sobie nie wyobraża kurczaków lub prosiaczków sprzedawanych żywych w marketach i trzymanych bez powietrza w workach foliowych, a biedne karpie cóż...
Mam nadzieję, że to się jednak zmieni.