Ale co tu się dziwić? Jest popyt, jest podaż.
Jeżeli market może ściągnąć do siebie klienta w tak ważnym sprzedażowo czasie to to robi. I nawet jak dostaną jakiś śmieszny mandat 1000zł to mają to w nosie. Niestety.
Dla mnie sprzedaż żywego karpia to bezsens. Cały rok kupujemy "zdechłe" ryby i nikt nie płacze z tego powodu. Z drugiej strony jest to tradycja. A tradycja nie zawsze jest zdroworozsądkowa...