Tak, tylko z kolei stare lodówki mają niezły pobór prądu. Co przy obecnych cenach... Nie mówiąc już o podwyżkach, które zaraz nadejdą...
Nieprawda, bzdura i wciskanie kitu przez producentów.
Mam w piwnicy radziecką lodówkę SARATOV II z 1964 roku. Chodzi nieprzerwanie i bezawaryjnie przez 45 lat. Bardzo poręczna, płaskie dno, spore wiadro z zanętą mieści się bez problemu. Chciałem znaleźć coś nowego, podobnego gabarytowo no i żeby nie żarło tyle prądu jak to mówią, no bo kasę i środowisko trzeba oszczędzać.
Ale chcąc się przekonać, jak to jest z tym zużyciem prądu kupiłem sobie watomierz. Takie urządzonko, co to wpięte pomiędzy gniazdko i wtyczkę pokazuje napięcie, natężenie i pobór prądu w kWh. Testowałem 2 miesiące, po czym policzyłem. Poszukałem w necie lodówki podobnej gabarytowo o klasie zużycia prądu A+. Przyjąłem za dobrą monetę deklarowane przez producenta zużycie prądu
i porównałem ze zmierzonym dla Saratowa. Wyszło mi, że Saratow zużywa rocznie prądu za 120 zł więcej niż lodówka o klasie A+. Zakup zwróciłby mi się więc po więcej niż 4 latach a wtedy pewnie by padła i musiałbym kupić nową
A Saratow wytrzyma jeszcze drugie 45 lat ale ja już tego nie dożyję