My wszyscy wiemy Panie Maćku, że w ciągu roku łowisz, po kilka ton karpi Ale w jakimkolwiek temacie byś nie napisał to, albo piszesz zagadkami, albo udzielasz nie pełnych informacji. Ok kiedyś napisałeś, że to jest twoja wiedza tajemna, i nie mam z tym problemu, ale irytuje mnie twoje podejście do ludzi, którzy chcą podzielić się swoja opinią/wiedzą. Zamiast samemu się wypowiedzieć tylko "ciągniesz" innych do odpowiedzi.
Co by nie było off-topu, wydaje mi się ze najważniejsza jest wiara w nasze kulki.
Poprostu chciałbym się dowiedzieć jakie zdanie jest w tej kestii najlepszego karpiarza na forum. I tyle w tym temacie.
Moje zdanie jest różne i dziele go w zależności od wody na jakiej łowie.
Co do tego czym nece na wodach dzikich w zupełności nie zgodze się z kozim. Nie ma co porównywać kul do ziarna. Budując łowisko a i owszem startuje się od ziarna lub zanęty ale w późniejszym czasie wprowadzam kule by w końcowej fazie budować łowisko tylko na kulach....
Co do składu .... ile karpiarzy tyle opini ... nie wspomne o banerkach.
Na dużych wodach gdzie karpie nie stykają sie pod ryjem nono toper z kulami. Jade na kulach jak tu piszą słabych i tyle.
Ilość na tych wodach robi robote.
Pozostałe aspekty czyli kształt , kolor , nuta do tego na przecieciu scieszki trzeba rybe przyzwyczaić.
Dlatego drąże temat kula a ziarno...
Ziarno w wodzie z drobnicą nic nie da od zadyme po neceniu. A dla karpi zero żarcia.
Z karpiami można powiedzieć jak z ludźmi raz człowiek zje cukierka ale jak mu nie zasmakuje a bedzie wybór to wybierze inny.
W wodach otwartych karp jak wciagnie kule najwyżej przeleci przez niego i tak budowane są zanetówki by wywolać trawienie lub je przyspieszyć...
Sprawa się rypnie gdy będzie więcej stołowek na wodzie w tedy bedzie wyrzerać to co mu smakuje a nie to co mu dano..
Kwestia wód z dużą presją i ogromem towaru w wodzie...
Tu trzeba mocno kombinować i na byle co rybe ciężko złowić...
A Pan Panie Rych co ma an w tej kwesti do powiedzenia tylko merytorycznie proszę....