W tamtym roku wypuszczałem karpia więc i w tym też chciałem dotrzymać "tradycji" ;)Wraz z kolegą Pawłem dziś w Wigilię postanowiliśmy uratować życie karpiowi,większość ludzi widzi w nich tylko "mięso" a dla mnie są to też żywe zwierzęta,które także trzeba traktować z szacunkiem a nie przetrzymywać je w reklamówkach gdzie powoli umierają z powodu braku tlenu,dalekie jest to od etyki

Nie odbiegając od tematu w jednym z sklepów nabywamy 2 karpie oba po około2,5 kg (cenna trochę mnie zadziwiła przy kasie

) I jak najszybciej udajemy się nad miejski akwen którym opiekuje się moje koło(łowisko przeznaczone jest do nauki wędkarstwa i mogą łowić tam osoby do 18 roku życia,obowiązuje tam zakaz zabierania ryb a więc jest spora szansa że karpie urosną do pięknych rozmiarów

)
Cóż za radość kolegi Pawła z uwolnienia Karpia




Niech rosną !