Ale wpłynąć może niekorzystnie na samą konstrukcję, ja wolę nie wysuwać zbytnio takich nóg, bo z czasem pracuja one coraz gorzej, sprężynowy mechanizm nie pomaga tutaj.
Staszek, a dlaczego nie chcesz podnóżka? W momencie kiedy Twoje kolana,uda i plecy nie robią kąta 90 stopni, łowi się niewygodnie. W momencie kiedy nie opierasz się wygodnie na stopach, uciskasz dół uda, co pogarsza krążenie i powoduje drętwienie nóg, dodatkowo ból pleców, bo je zaczynasz obciążać, utrzymując postawę pozbawiona oparcia. W momencie kiedy masz podnóżek, z długimi regulowanymi nogami, sprawa wygląda inaczej, dodatkowo właśnie podnóżek powinien wchodzić lekko do wody aby ułatwiać podbieranie ryb, bez niego musisz zostawić sobie przerwę, co oznacza oddalenie się od wody o kilkadziesiąt centymetrów. Ja siedzę na koszu po kilkanaście godzin, nic mnie nie boli. Wszystko dzięki podnóżkowi i właściwej postawie jaką on zapewnia.
Ciekawią mnie Twoje i Wasze doświadczenia tutaj. Ja kiedys szarpnąłem ciężar i miałem problemy z plecami, zdarzało mi się leżeć plackiem po kilka dni. Od kiedy łowię na koszu, wszelkie dolegliwości zniknęły (miałem je łowiąc z fotela jeszcze). Według mnie podnóżek wszystko poprawił. Samo krzesło tez raczej powinno być ustawiane na odpowiedniej wysokości...