Będąc ostatnio na rybach zobaczyłem to zachwalane krzesło u kolegi. Boże jak się cieszę że tego nie kupiłem. Wykonanie porażka.Po roku użytkowania to wszystko się chwieje, trzeszczy.Nie lepiej trochę dołożyć i kupić coś lepszego. Dokładając 120 zł można np nową Creste kupić.
W takim razie inaczej: jak trzeba traktować fotel Cuzo, żeby po roku użytkowania przedstawiał on stan opisany przez Ciebie? Wszystko się chwieje i trzeszczy? A co tam ma się chwiać, skoro konstrukcja jest nieznacznie poprawionym cepem? Przecież tam tylko pilnować śrub, żeby tworzyły w miarę ciasne połączenia wahliwe... Co, powstał luz w rurach, w które są wkładane nogi? Bądźmy poważni. "Wykonanie porażka"? Co, spoiny, malowanie, wykończenie? Mówimy o tym samym fotelu? Spoiny solidne, materiał wytrzymały, oparcie i jego regulacja mocne, powłoka lakiernicza poprawna, materiał siedziska nadzwyczaj trwały i wygodny... Dwa lata przebiegu, jak nowe.
Nie wiem, jakie masz wymagania, ale pisanie o Cuzo, że jest kiepsko wykonane ("wykonanie porażka"), nie jest obiektywnym oddaniem stanu faktycznego, bo to, moim zdaniem, świetne krzesło. Za 280 złotych...