Nowe Cuzo - w wersji z aluminiową ramą przeszło testy

Dość pomyślnie.
Przede wszystkim można uzyskać naprawdę świetną organizację i zasięg operacyjny w ten sposób. Po raz pierwszy dane mi też było łowić na krześle z oparciem. Wygoda. W ogóle nie myślałem o plecach lub o bólu tyłka (co ma miejsce po przerwie w łowieniu z kosza). Dostęp do stolików jest rewelacyjny, aż się prosiło o zamontowanie trzeciego stoika pod krzesłem, tym razem z głęboką szufladą.
Co do zsuwania się krzesła. Moje 110 kilo spokojnie było utrzymane, nic się nie zsuwało. Uchwyty trzymają bardzo dobrze, aczkolwiek nie skakałem na krześle. Regulacja dodatkowa nóżek jest super, bo można łatwo wypoziomować krzesło na samym końcu, bez potrzeby kręcenie pokrętłami i męczenia się.
To co ważne to wysokość nóżek. Zamontowałem podnóżek na krótszych nóżkach, na pomoście. Okazało się, ze o ile pierwsza nózka ma dobra wysokość, to środkowa już nie. Tutaj więc z pomocą przychodzi regulacja nóżek, pozwalająca lekko podnieść słupek, tak aby zamontować kilka gadżetów.
Co do stabilności - z ręką na sercu przyznaję, że kosz się bardziej buja niż to krzesło. Wynika to z większej powierzchni podnóżka oraz krzesła (jego podstawy) - jest naprawdę dobre podparcie. Problemem na pewno byłby podnóżek dostawiany do krzesła z łącznikami. Wg mnie byłby zbyt duży, już teraz sięgnięcie do regulacji ramion sprawia mały kłopot. Łowiłem feederem i wagglerem, i zarzucałem bardzo często, przez co miałem wgląd czy coś się rusza podczas zarzutów czy też nie. Było super.
Minusem na pewno jest montaż całości. Jeżeli nie ma się wprawy i nie wie na jaką wysokość wszystko ustawić, zajmuje to około 5-10 minut, z poziomowaniem. Jednak ten czas ulegnie skróceniu gdy się wie co i jak. Ja jeszcze nie wiedziałem. Rozkładanie całości to szybka piłka już. Zastrzeżenia można też mieć do nóg aluminiowych i obaw z tego wynikających, że są zbyt słabe. Jednak po rozpoczęciu łowienia zapomina się o tym kompletnie, gdyż wszystko jest stabilne.
Waga krzesła to ponad 5.5 kilo, ponad 6 z pokrowcem. Nawet z podnóżkiem jest to spokojny ciężar (do zaakceptowania - niiesie się to wygodnie), co ważne do pokrowca można włożyć tacki, stoliki i inne gadżety. Pokrowiec sam w sobie sprawia wrażenie bardzo mocnego i nie widzę szans aby coś się tam miało urwać. Strasznie solidna rzecz!
Na pewno trzeba poprawić aspekt wizualny krzesła - mowa o białych uchwytach rurek. Pomalowane w kolorze ramy będą się prezentować o wiele lepiej. Zastanawiam się w ogóle czy są potrzebne. Wg mnie nie do końca jeżeli się ma pokrowiec. Na pewno dobrze jest sobie wyznaczyć na jakiej wysokości ma być krzesło w stosunku do podnóżka, tak aby plecy i uda oraz uda i łydki tworzyły 90 stopni. Wiedząc ile to jest, czas montażu skróci się znacząco.
Na tym zdjęciu pokazane są nogi krótsze oraz dłuższe (tył krzesła) Zobaczcie jaka jest różnica między nimi. Wg mnie noga dłuższa o 10 cm Załatwia sprawę krzesła uniwersalnego. Pamiętajmy, że zawsze krzesło można podnieść do góry. Słupek tej długości z przodu podnóżka sprawiałby problemy, jednak co ze spadkami? Dlatego dobra opcją byłaby możliwość kupienia nóg dłuższych jako dodatku do sytuacji 'specjalnych'. Polecam też wszystkim poziomicę i korzystanie z niej. Wg mnie zapewnia ona stabilność całości i gwarantuje wygodę, sprawia też, ze stoliki się nie przechylają. Ja swojej nie zabrałem

Stąd też więcej czasu potrzebnego przy montażu.

Oto inne zdjęcia. Wczorajsze sesja to był taki wypadzik nad wodę, na pewno można się rozbudowac o wiele mocniej



