Niestety sytuacja polskich wędkarzy jest pasowa. ZG PZW to wytwór komunistycznego aparatu pełen niechlubnych historii i machlojek. Jako iż nie jest to instytucja państwowa nie ma nad nią praktycznie żadnej kontroli, a państwowe instytucji nie mają prawa w ingerencje funkcjonowania tej organizacji. Niestety przykry jest fakt ze tym ludziom nie zależy na bogactwie którym się opiekują lecz tylko i wyłącznie na kasie..... Jakieś 3 lata temu sam byłem świadkiem rabunkowej gospodarki PZW, gdy biznesmeni "mojego koła" ryby przeznaczone do zarybienia sprzedawali do pobliskiej smażalni ryb. I ryby pływały, tylko że w oleju....
Cała ta prawda jest bardzo smutna i trudna do zmiany, ponieważ pzw jako dzierżawca większości wód w PL ma praktycznie monopol na władzę w tym zakresie (mimo iż jest tylko okresowym dzierżawcą wód). Może i by się coś zmieniło gdyby wszyscy wędkarze zorganizowali by jakiś protest, który doprowadził by do upadku tego tworu, lub chociaż by spowodował redukcje setek stanowisk, których stołki zajmują "rodzinne i koleżeńskie" układy. Ale czy to w ogóle jest możliwe.....