Nie kumam faktu przejścia wyczynowców na podajniki hybrid. Przecież praca i prezentacja pelletu często jest znacznie gorsza niż na zwykłych podajnikach.
To proste, dają więcej ryb niż inne podajniki, stąd ich częstsze stosowanie. Do tego wiele komercji od lat jest bombardowana pelletami różnego rozmiaru, i ryba po prostu je woli, bardziej niż zanętę czy cokolwiek innego. Sam byłem na rybach na wodzie klubowej w weekend, i przygotowałem sobie zanętę z poprzedniego dnia, z brzanowania, miałem białe. Chciałem sobie potestować, posprawdzać. I ryby brały zdecydowanie najlepiej na podajnik hybrid nabijany pelletami 2 mm, nawet znalazłem najskuteczniejszego waftersa (pomarańczowy z Solbaitsa). Było 8 stopni i wiał zimny wiatr, ale ryba reagowała bardzo dobrze i preferowała pellet i waftersy niż zanętę i białe. A łowiłem matchówką i pickerem, więc widziałem co lepiej działa. Jak brań było mało na wagglera, to zacząłem strzelać pelletem 2 mm z procy i brania znów miały mieć miejsce (na białe). Pierwszy raz na tej wodzie i już wiem, że rządzą tam pellety, nawet jak jest zimno. Łowiłem z Angolem, który też używa hybridów i pelletu 2 mm i tez pokosił. Ja miałem ponad 25 karpi (ale do 2 kg tylko), przy czym na wagglera przypadło tylko kilka za nich (wpadły też płocie, krąpie i okonie). Na hybrida miałem nawet linka z 20 cm
A ryby zimne jak cholera.
Gdyby nie mój znajomy, to bym nawet nie próbował z pelletami, a tu proszę, niespodzianka na maksa. Zacząłem od Metody i zanęty, ale szybko hybrid z pelletami pokazał swoją moc. Zastanawiam się, czy na komercje wyskakiwać w ogóle z zanętą, powoli traci to sens 
To jest coś co testowałem w zeszłym roku na swoich komercjach (od czerwca gdzieś do praktycznie pierwszego lodu). Podajniki hybrid naprawdę wydały mi się lepsze w ogólnym rozrachunku. Bardzo dużo właśnie przez cały sezon angole dawali mi do myślenia. Też to nie jest tak, że metoda jest ble, bo małe podajniki (bardzo małe typu mini) zachowują się podobnie. Również, do malutkich podajników należy schodzić z rozmiarem przyponu. 7,5 cm w większości przypadków jest spoko, nawet na karpiszony. Jest to pewna przewaga pod względem przede wszystkim brań, a bierze się to z tego, że podajniki do hybrida są o wiele mniejsze i ryba dostaje kęs, a wiele podwodnych filmów pokazuje, że ryba nie chce "wisienki na torcie" w większości przypadków tylko pellety lub zanętę. Tylko też trzeba ładować dosyć głęboko popularne waftersy, ale najlepiej wychodzi to z pelletem i tu uwaga 6 mm

Najważniejszy wniosek jest dotyczący obcierek. Jak są, często to znaczy, że ryba często objada podajnik, a ten mały hybrid lub pellet feeder lub metoda mini, dobrze nabity, daje jej opcję pobrania tego co podajemy w całości

Stąd ta przewaga i też przynęty tonące lepiej utrzymują wszystko w miejscu, temu pellet taki jakim nęcimy jest idealny, tylko trochę większy. Można sobie u nas robić dualizm jak już mamy różne systemy wymiany. Łówcie na metodę, a jak skończą Wam się brania i zaczną obcierki załóżcie, któryś z malutkich podajników, zamiast kręcić się wokół przynęt. Metodowy - zwłaszcza dużymi, bardzo dobrze się nęci w okresie letnim
W tym roku będę próbował swoich sił na yt, więc na pewno takie tematy też gdzieś tam będę poruszał.