Też mam na wsi stawek, tylko że mniejszy, teraz jest spoko, ale w zeszłym roku też bida była z wodą, kupę karpi padło zimą. W sumie to doszliśmy do wniosku ze miały ospę, bo przyducha to nie była ponieważ szczupaki i okonie przetrwały, ale susza była okrutna, także teraz się cieszę że na przełomie czerwca i lipca mam pełny staw.