Ja do ciepłolubnych nie należę i takie upały, jakie mieliśmy ostatnio, z chęcią zamieniłbym na zimę. Pod warunkiem, że byłaby to na tyle sroga zima, że dałoby się wejść na bezpieczny lód
Dlatego ja nie mogę się już doczekać końca tych upałów i nie będę za nimi tęsknił nawet zimą.
Zaletą jest też to, że nad wodami zrobi się luźniej. Póki co polski wędkarz musi współdzielić przestrzeń z innymi ludźmi. Nieważne, że PZW dzierżawi wodę z przylegającą linią brzegową; nieważne, że płacimy składki, bierzemy udział w czynie lub za niego płacimy. Na naszym stanowisku mogą się rozłożyć ludzie z kocami, namiotami, grillami; po naszych żyłkach mogą sobie pływać na materacach. Te kwestie nigdy nie były uregulowane. Jednym słowem wolna amerykanka. Ale tak to chyba jest, kiedy wszystko jest dla wszystkich, za darmo, bez ograniczeń, bez zasad. Fajna sprawa, ale tego typu warunki sprawdzają się przy kulturalnym, zdyscyplinowanym, wrażliwym i uczciwym społeczeństwie. Pytanie tylko, czy takim jesteśmy
Przepraszam za dygresję - to pewnie od tych upałów