U mnie rano -5, a teraz około 0 i pada śnieg. Prawie sypie.
Jak wczoraj zapowiadałem, rano poszedłem odpalić swojego już zabytkowego Golfa. Po blisko miesięcznym postoju.
Odpalił prawie na widok kluczyka

...No po dwóch obrotach. Ale nie ma róży bez kolców. Odpalić, a ruszyć to nie to samo. Przez ten miesiąc koła weszły na kilka centymetrów w grunt i bardzo skutecznie przymarzły

Musiałem je podważać breszką, żeby ruszyć... Udało się

Po nagrzaniu kolejna niespodzianka. Wnętrze samochodu jest tak mokre, jakby ktoś chlusnął tam wiadro wody

To pewnie z powodu niedomkniętego szyberdachu...
Ehh, niech ta zima już się kończy. Na ten rok już mam jej powyżej uszu
