Skoro wątek na górze to i ja podzielę się wrażeniami. Byłem z moim tatą pierwszy raz na początku września. Ja na pomoście 29 tata 30. Przez sześć czy siedem godzin łowienia ja miałem jedno branie, nawet zaterkotał wolny bieg, ale zanim dotknąłem kija było po braniu. Tata miał piękne branie i chyba naprawdę fajną rybę, ale zamotał się na odklipowaniu żyłki i skończyło się spinką. Oba brania mieliśmy po zmianach kilku przynęt dopiero na żółtych dumbellsach ananas. Wedkarze obok pokazali foty karpia z nocy 13 kg, ale jak tam byliśmy to u ludzi cisza. Na pewno tam wrócimy, ale tak z ręka na sercu to właśnie stanowiska od 29 w górę i ten brzeg od strony parkingu, bo brzeg w lewo od obsługi łowiska to dla mnie za dużo ludzi, którzy łaziliby mi nad głową. W ogóle 29 i 30 jest fajne jak jesteśmy we dwóch bo pomosty są blisko siebie i można pogadać. Na pewno w przyszłym roku pojadę na szybką nockę, najlepiej w tygodniu.