Kurcze, Mateuszu, czytam to, oglądam i nie wiem, czy jestem na pokazie wędki, czy może na wernisażu... Dwa w jednym, klasa.
Tak to realistycznie wygląda, że ja już nawet poważnie bałem się o tę panią z obrazu, że wypadnie z tej łódki.
Piszesz, że wędeczka waży 173 g - kolejny szok. Aż ślina mi pociekła.
Szkoda, że nie mogę obejrzeć sobie takiej prezentacji dowolnego, wybranego kija.
Zazdraszczam
