Pewnie chodzi o postrzeganie całej marki jako pioniera innowacji itp.
Dzięki temu zabiegowi nawet jeśli kosz nie będzie popularny sama marka zyska i będą mogli np zwiększyć marże na innych produktach i zarobić.
Dokładnie tak samo myślę
Marka będzie postrzegana, jako naj etc. Dlatego będzie warto kupować jej inne produkty, bo to ktoś, kto wyznacza trendy w wędkarstwie, jest pionierem i warto się z nim identyfikować. Osobiście przeraziła mnie cena kosza Guru/Rive. A teraz czuję już nie smak, bo w wędkarstwie chodzi o relaks nad wodą i świeżym powietrzu, odpoczynek od pracy, o refleksyjność i poukładanie myśli. A przede wszystkim o połowienie rybek. Dlatego uważam, że tego typu zabawki nie są mi do niczego potrzebne i nawet gdyby było mnie stać to raczej bym się nie skusił, bo zamiast patrzeć na spławik lub szczytówkę, zerkałbym raczej na kombajn, czy go czasem nie uszkodziłem, albo nie upaćkałem na rybach. Coś, jak z nowym dobrym autem i bieganie wokół niego i oglądanie, czy nie ma rysy, albo odprysku od kamienia. Bądź co bądź ta nachalna komercjalizacja, która dotarła też nad wodę idzie w złym kierunku i wszystko wskazuje na to, że będzie postępować