Ja przemyślałbym procę na takie odległości, bo spokojnie dorzucisz ręką (do 25 metrów). Wyćwiczony ruch z zamachem 'od spodu' gwarantuje wysoką celność, jakiej nie da proca. Ja mam czerwoną - jeżeli kupisz zieloną, to ta ma zasięg do 60 metrów (producent określa na 30 -60). Proca wchodzi do gry właśnie od takich 25-30 metrów, najlepsze kule do niej są wielkości mandarynki, przy większej (np. pomarańczy) - traci się trochę 'czucie'.
Przyrząd z Nasha mnie mocno rozczarował. Jak pisze Mateo - trzeba zrobić odpowiedni miks aby kule się kleiły, i tak musisz je docisnąć ręką później. Nabierając wprawy jednak szybciej takie kule robi się ręką. To co ważne to podobna wielkość, aby uzyskiwać dobrą celność. Nie wiem czy nie lepiej byłoby użyć Prestona i jego 'wyciskarki' o największym rozmiarze, szybko porcjować zanętę, a następnie ręcznie łączyć takie dwa lub trzy wałki w jedną kulę. Można tez użyć np, kubka do termosu aby robić coś w rodzaju babek z piasku, i to rękoma przekształcać w zgrabne kule.