Autor Wątek: Na ryby - sam czy z kimś?  (Przeczytany 12215 razy)

Offline rococo1234

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Na ryby - sam czy z kimś?
« dnia: 24.02.2016, 00:37 »
Panie i panowie -zasadnicze pytanie -wolicie jak ktoś Wam nadaje na  ucho ::) , czy wolicie na ryby jechać solo? Przyznam się szczerze , osobiście lubię ciszę :D.Czasami zabieram jednego lub dwóch kumpli i parę piw i- odreagowujemy rok w pracy :P.Rzadko to się zdarza bo pracujemy zmianowo i  co najmniej  na dwóch etatach (taki porąbany zawód wybraliśmy) :P .Niemniej raz do roku odchamiamy się(ale cicho nad wodą).Generalnie wyprawy solo przynoszą mi więcej frajdy (odpoczynku)i ryb. A jak jest u Was?

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #1 dnia: 24.02.2016, 00:40 »
Częściej jestem na rybach sam, ale odpowiednie towarzystwo absolutnie mi nie przeszkadza. Chociaż o takie jest ciężko, ale się trafia :) 
Pozdrawiam
Marcin

Offline Nedia

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 230
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #2 dnia: 24.02.2016, 01:12 »
O dobre towarzystwo wędkarskie dziś niestety ciężko, no chyba, że przyjaciel, bądź dobry kumpel też wędkują. Może mam pecha ale często spotykałem się z zawiścią wędkarską. Może nadmiar szczęścia (jak to wielu nazywa) w zawodach wędkarskich oraz łowienie okazów było przyczynkiem ku temu abym tak dziś postrzegał ludzi spotykanych na rybach. Oczywiście zdarzyło mi się poznać nader wartościowych ludzi traktujących podobnie jak ja tą pasję. Z jednym z takich chłopaków mimo różnicy wieku kilka lat "karpiowałem". Były to bardzo mile wspominane przeze mnie lata z kilku powodów a najważniejszymi było to, że nie było zawiści - brania były przemienne bez względu, na którą wędkę. Decyzje gdzie, jak i kiedy łowić były dyskutowane a przez to dwa razy wartościowsze. I do tego te nocne polaków rozmowy przy szklaneczce  whisky. Jakoś jednak drogi się rozeszły. Teraz jeżdżę z moim psem Akita Inu i nie ma problemu z brakiem towarzystwa dobrego kompana. Czasami też towarzyszy szczególnie w nocnych, letnich wyprawach żona, która totalnie nie zna się na wędkarstwie (ceny za to zna dobrze). Tak w ogóle to zawsze miernikiem dobrego towarzystwa było dla mnie jedno - czy milcząc przez dłuższą chwilę w towarzystwie osoby, z którą łowię nie nudzę się i nie myślę o tym jak podtrzymać rozmowę. Jak milczenie przechodzi bezmyślnie, nie wytrąca z wcześniejszych dyskursów to znak, że jest ok.
Oczywiście wypady z dobrą paczką celem odreagowania nagromadzonego stresu są inną kwestią.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 457
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #3 dnia: 24.02.2016, 02:07 »
Ciekawe spostrzeżenia Nedia! :D

Ja lubię łowić i sam, jak tez w towarzystwie. Nie wiem czy Wy tez tak macie, ale dla mnie 12 godzin na rybach mija zawsze jak by to ktoś przewijał, człowiek zacznie łowić i zaraz musi się zbierać. Nie nudzę się sam, ale w towarzystwie tez oczywiście jest super. W moim przypadku odbywa się to kosztem nagrywania filmów, wiele razy tak dobrze się rozmawiało, że nie było czasu nagrywać ;)

Jako, ze moja druga połowa odmawia spędzania czasu nad wodą ze mną (ja uważam, że to dobra rzecz, bo nie cierpię marudzenia- a ryby zawsze najlepiej biorą jak kobieta chce już iść do domu), znalazłem fajny sposób na nocki - radio. Łowiąc samemu dodaje ono otuchy, ponadto słuchając takiego BBC4, gdzie nie ma reklam i muzyki, można się dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Już nie mogę się doczekać tych nocek, z radiem w tle... Oby tylko alarm grał częściej :D
Lucjan

Offline alexart

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 615
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #4 dnia: 24.02.2016, 06:42 »
Jak jadę na kilka bądź kilkanaście godzin to wolę jeździć sam.
Przeważnie siadam w takim miejscu, aby było za ciasno na dosiadanie się. ;)
Z kolei nocki wolę w towarzystwie. Zawsze może się coś tam
wydarzyć. Poza tym ... :beer:... kimnie się na parę minut człowiek i pewność
jakoś wzrasta, że ktoś czuwa .
Luk muszę w tym roku wypróbować patent z radiem. :D :thumbup:
Artur

Offline Artur Kraśnicki

  • Sklep Fish24.pl
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 298
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zielona Góra
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #5 dnia: 24.02.2016, 06:52 »
Często jeżdżę na nocki to biorę jednego kumpla wcześniej teście mi towarzyszył ale zdrowie mu już nie pozwala co do tego czy sam czy z kimś to jak bierzesz kompana i cicho siedzi tak jak ty to super się łowi ale jak kompan się trafi przypadkowy i tarabani gratami to >:O
Moje paliwo to wędkarstwo bez niego nie jadę.
Pozdrawiam
Artur Kraśnicki

Offline Geo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 283
  • Reputacja: 102
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #6 dnia: 24.02.2016, 07:01 »
Lubię sam wędkowac i nie ma problemu jak totalnie nikogo nie ma w okolicy - cisza, ptaki, woda...  tylko dla mnie. Żonę zabrałem tylko jeden, jedyny raz i nigdy więcej: CO TY W TYM WIDZISZ??? Kumpel czasami się wybierze ale to rzadkość. Od zeszłego roku na bliższe i krótsze wyprawy zabieram syna lub córkę ale też czasami jeszcze nie rozumieją o co tu chodzi - oczywiście jak ryby nie biorą. Ogólnie zazwyczaj łowię sam, czasami ktoś się zabierze ze mną i też mi to nie przeszkadza.
Sebastian


Offline tokruczk

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Reputacja: 2
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #7 dnia: 24.02.2016, 07:20 »
Ja jadę zawsze w towarzystwie taty, razem zaczęliśmy wędkowanie i tak zleciało już parę latek, teraz to ja częściej namawiam tatę na ryby, ale jak pojedzie to nigdy nie żałuje. We dwóch zawsze wypoczniemy jest cisza i nikt nie woła po godzinie do domu.

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #8 dnia: 24.02.2016, 07:28 »
Najczęściej chodzę sam. Jeżeli już idę z kimś, to musi to  być osoba, która potrafi zachować się nad wodą. Czasami zabieram ze sobą szwagra (głupio jest powiedzieć nie), to wtedy jest kabaret. Drze japę, łazi po wodzie jak lodołamacz Wiera, zarzuca wędki na krzyż. >:O Przez kilka lat chodziłem ze swoim uczniem. Mądry chłopak ale skończył szkołę i chodzi swoimi ścieżkami.
Zbyszek

glizdziarz

  • Gość
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #9 dnia: 24.02.2016, 08:04 »
Generalnie wolę nad wodę jeździć sam. Czasem zabieram córkę, która stawia pierwsze kroki w wędkarstwie i idzie głownie w stronę spina.
Ze względu na pracę i liczne obowiązki cały tydzień przebywam z dużą ilością osób i po prostu muszę w ciszy odreagować i czasem coś przemyśleć. Niemniej jak trafi się doborowe towarzystwo ludzi, którzy rozumieją się bez zbędnego gadania lub jak kto woli nadają natych samych falach to i owszem.

Offline aro

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 72
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Rzeszów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #10 dnia: 24.02.2016, 08:04 »
Ja przeważnie wędkuje ze znajomymi którzy też są pochłonięci naszą pasją, nie przeszkadzamy sobie wspólnie bo każdy jest skupiony na swojej wędce. Jeżeli chodzi o zabieranie znajomych nie wędkujących to unikam tego jak ognia na wodach pzw , a jak jade na komercje zabieram żonę syna kilku znajomych i w tedy jest czas żeby porozmawiać wypić :beer: i też połowić , ale umuwmy się że ryby wtedy zchodzą na drugi plan :D

Offline HUNTI

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 119
  • Reputacja: 7
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #11 dnia: 24.02.2016, 08:36 »
Najcześciej chodzę sam,ale nie wypuszczam już się w odludne miejsca. Jak jest się samemu na "dzikim", odludnym łowisku coś może się wydarzyć i może być potrzebna pomocna dłoń, ramie. Kiedyś w chaszczach nad Wisła skręciłem nogę, ledwie doszedłem do jakiejś drogi gruntowej skąd zabrał mnie inny wędkarz, obcy, ale akurat wracający z ryb. Gdyby nie on, nie wiem jak długo bym czekał. Dalej nie mogłem iść.....
Lubię usiąść z kumplem, ale takim nie gadatliwym....
Jak jeżdzę sam patent z radiem stosuje od wielu lat....


Wysłane z mojego iPad przez Tapatalk

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #12 dnia: 24.02.2016, 08:51 »
W polsce jeżdziłem z ojcem,a po rzeprowadzce do Uk jeżdże przeważnie sam,choć od zeszłego roku to się zmieniło i coraz częściej jeżdże z chłopakami z PAA :D

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #13 dnia: 24.02.2016, 08:57 »
W polsce jeżdziłem z ojcem,a po rzeprowadzce do Uk jeżdże przeważnie sam,choć od zeszłego roku to się zmieniło i coraz częściej jeżdże z chłopakami z PAA :D
I oby częściej :)
Ja byłem tylko raz na 3 dobowej zasiadce łowiłem  sam i powiem żeby ryby wtedy nie dopisywaly byłoby nudno.
Za dnia na parę godzin mogę skoczyć sam i jest wtedy bez problemu jednak kiedy w grę wchodzi nocka bądź kilka nocek preferuje już jechać w kilka osób.
Bo jest:
Bezpieczniej
Można z kimś porozmawiać
Można podzielić się sprzętem w sensie nie musimy targać tyle gratów kuchenki itd.
No i jest komu podebrać te monstra :)

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 164
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Na ryby - sam czy z kimś?
« Odpowiedź #14 dnia: 24.02.2016, 09:45 »
Osobiście jak byłem młodszy to zawsze potrzebowałem towarzystwa. Z biegiem czasu przestało mi to przeszkadzać  jak mam jechać sam. Nie powiem , bo jestem towarzyski i lubię tez z kimś pojechać nad wode, zawsze jest się do kogo odezwać.
Krzysztof