Autor Wątek: Petycja - jedna opłata na cały kraj  (Przeczytany 18433 razy)

Offline rococo1234

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #30 dnia: 03.03.2016, 20:22 »
Opłata  jedna na cały kraj . Zakaz zabierania złowionych ryb. W końcu to sport, czy sposób pozyskiwania mięsa?

Offline Skand

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 623
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław /Stare Miasto - Szczepin/
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #31 dnia: 03.03.2016, 20:41 »
A ja jestem przeciwny tej opłacie na cały kraj, zgadzam się tu z Lukiem, łowie głównie u siebie, a jak jadę na urlop to stać mnie zapłacić pełną składkę np. w Krośnie jak jadę w Bieszczady na 3 tyg. jak podzielę ją na 21 dni to ile mi wychodzi? 10zł dziennie?
Wydajemy grube pieniądze na sprzęt a nie stać nas na dodatkową opłatę? Bez przesady.
Janusz

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #32 dnia: 03.03.2016, 21:15 »
Opłata  jedna na cały kraj  . Zakaz zabierania złowionych ryb. W końcu to sport , czy sposób pozyskiwania mięsa.?

Co do opłaty na cały kraj. Skoro mówisz, że to sport, to pokaż mi taki sport, którego uprawianie daje sportowcowi prawo do darmowego korzystania z obiektów w całej Polsce.

A dlaczego nie miałbym prawa do zabrania złowionej ryby? Dlatego, bo to sport? A dla mnie to rekreacja, nie sport. Nie jestem sportowcem. Z nikim się nie ścigam. Mówiąc inaczej, sport zakłada rywalizację, a ja mam ją gdzieś. Łowię dla przyjemności, żeby zażyć relaksu.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline alexart

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 615
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #33 dnia: 03.03.2016, 22:24 »
Opłata  jedna na cały kraj  . Zakaz zabierania złowionych ryb. W końcu to sport , czy sposób pozyskiwania mięsa.?

Co do opłaty na cały kraj. Skoro mówisz, że to sport, to pokaż mi taki sport, którego uprawianie daje sportowcowi prawo do darmowego korzystania z obiektów w całej Polsce.

A dlaczego nie miałbym prawa do zabrania złowionej ryby? Dlatego, bo to sport? A dla mnie to rekreacja, nie sport. Nie jestem sportowcem. Z nikim się nie ścigam. Mówiąc inaczej, sport zakłada rywalizację, a ja mam ją gdzieś. Łowię dla przyjemności, żeby zażyć relaksu.

Darek :thumbup: krótko i na temat.
Wędkarstwo sportowe to rywalizacja. Ja nie rozumiem np. dlaczego jakieś dupki z PZW odbierają mi prawo wędkowania rekreacyjnego na kanale w Bydgoszczy, bo sobie zrobili wodę sportową i dla plebsu jest zakaz. Też mam gdzieś rywalizację i nie chciał bym, aby panoszyli mi się sportowcy wywalający mnie z zanęconej miejscówki, bo są zawody. W moim okręgu od 2015 roku nawet nie muszą informacji na łowisku umieszczać, tylko wystarczy, że sobie jakieś koło na swojej stronie umieści ogłoszenie. Świństwo. Jedziesz 50 km nad wodę, rozstawiasz się, a jakieś... mówią cyt: "Panowie, spierdalamy, zawody są" (pozdrowienia dla panów z koła nr 1 z Bydgoszczy).
Fajnie to zobrazował Kent w filmie Czerwcowe karpiowanie, kiedy najpierw wywalili z miejscówki karpiarzy,, bo mieli zawody a potem rozstawił się na ich miejscówce na nockę i jeszcze się zapytał, jakim zapachem nęcili??? No nie powiem, żeby mi się to spodobało.
 :thumbdown:
Artur

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #34 dnia: 03.03.2016, 22:59 »
Kolego Arturze, przepisy o sporcie kwalifikowanym, z tego co pamiętam, mówią, że ma być informacją o zawodach i jeśli się nie mylę również nad łowiskiem (jutro sprawdzę). Koła do końca stycznia planują harmonogram zawodów, choć jak wiadomo, ulega on czasami zmianom, ale zawsze można sprawdzić na stronach lub zadzwonić. Podobnie z zawodami okręgowymi, choć tam jest czasami większe zamieszanie. 
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline alexart

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 615
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #35 dnia: 04.03.2016, 07:37 »
Wiesz co nie zastanawiałem się nad tym czy zrobili to zgodnie z przepisami ale pewnie tak. Pytałem skarbnika mojego koła i przyznał im rację.  Wychodzi więc na to, że wędkarze "sportowi" u mnie są lepsi, ważniejsi i mogą wszystko. Wnerwiłem się na tą sytuację bo człek tyra cały tydzień, cieszy się na niedzielę że odpocznie na rybach a tu takie coś >:(
Ze sprawdzeniem to nie jest takie proste bo kół jest kilkadziesiąt a i tak terminy zawodów ustalają we własnym gronie i sobie zmieniają jak chcą bo np pogoda nie ta. Strasznie to zagmatwane to jest klika po prostu.
Artur

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #36 dnia: 09.03.2016, 22:55 »
Tak się ostatnio nad tym zastanawiałem i może nie do końca wprowadzenie możliwości opłaty na cały kraj byłoby złe. Wszystko jednak zależy od tego, jak miałoby to dokładnie funkcjonować.

W wielu obszarach zasilanych z budżetu państwa, z naszych składek i obowiązkowych ubezpieczeń płacimy przecież na cały kraj. Nie płacimy podatku na drogi w danym województwie. Z tej całej puli pieniądze są odpowiednio rozdzielane tam, gdzie są potrzebne.

To, że ktoś z Małopolski wykupi kartę krajową, nie oznacza, że będzie cały czas łowił w całym kraju i co tydzień jeździł na Mazury na ryby. Najpewniej będzie on w większości wędkował w swoim rejonie. Może skorzysta z tej karty, by łowić często w sąsiednich okręgach. Na Mazury zaś wybierze się raz do roku na urlop.

Jeśli więc opłata za taką krajową kartę wynosiłaby nieco ponad równowartość obecnej opłaty pełnej za jeden okręg + powiedzmy na jeszcze dwa okręgi, to wcale nie musiałoby to spowodować zmniejszenia budżetu ogólnie.
Mówię tu oczywiście o takiej karcie krajowej jako dodatku - jednej z opcji. Powiedzmy, że taka karta kosztowałaby 500 zł.

Dawniej było tak, że były opłaty okręgowe oraz opłaty krajowe. Jednak w okresie funkcjonowania tego systemu była jedna podstawowa różnica. Koła miały większą autonomię. Większa niż teraz część zostawała w kole i koło decydowało o zarybieniach.
Później wprowadzono "usprawnienia". Decyzyjność w zarybieniach przekazano okręgom, zaostrzono wymiary, limity, wprowadzono rejestry.
Pora postawić sobie pytanie: czy to pomogło poprawić sytuację? Czy widzimy poprawę w odniesieniu do sytuacji sprzed 30 lat?
Uważam, że można by zrobić analizę i wprowadzić taką opłatę krajową, żeby PZW na tym nie stracił, a żeby po prostu ułatwić życie i zwiększyć komfort opłat, bez konieczności jeżdżenia po różnych okręgach i czekania na porozumienia.

Ogólnie, pomijając kwestię samych opłat, zastanawia mnie czy to wszystko rzeczywiście zmierza w dobrym kierunku. Tak wiele zmian wprowadzono, a jakoś trudno dostrzec pozytywne zmiany. Gdybym widział, czuł, że to wszystko naprawdę działa i jest coraz lepiej, to pewnie bym nie narzekał.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #37 dnia: 09.03.2016, 23:28 »
Jak wspomniałeś koła decydowały o zarybieniach.
Czasami szlag mnie trafia jak słyszę, że koło dostało 500 kg karasia srebrzystego na zarybienia z przydziału.
Zarząd główny powinien jak fundacja mieć przejrzyste finanse. Jakie są wpływy, jakie koszty. Czarno na białym. Cała kasa poza kosztami prowadzenia stowarzyszenia i wynagrodzeniami powinna być przeznaczona na zarybienia. Niech prezesi mają te 10 tys miesięcznie. Niech ośrodki zarybieniowe sprzedają dla kół wędkarskich ryby po minimalnych zyskach, skupiając czerpanie dochodów z branży prywatnej. Hura.
Ile jest wędkarzy w Polsce? 600'000? Składka członkowska 75zł? Trach.
45 milionów złotych. CZTERDZIESCI PIĘĆ MILIONOW ZLOTYCH.
Mało?
Do tego dochodzą składki jakie płacimy na własny okręg. Na przetargi raz XX lat starczy odłożyć z drobnych. Na utrzymanie i zarabianie starczy. A niech mnie w kole jest 800 osób. Jest 80'000 zł. W okręgu jest znacznie więcej. Plus nadwyżki z zarządu głównego. Kurde wychodzi więcej ryb niż wody.
Moment...  A Gdzie Te Ryby?
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 836
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #38 dnia: 09.03.2016, 23:53 »
Mateo, w odniesieniu do czasu sprzed 30 lat to w ogóle było lepiej. Nie było Metod, Drennanów, Prestonów, haków włosowych, pelletów i tak dalej... Ludzie nie mieli samochodów, były on dużym luksusem, więc też nie przemieszczali się tak jak dzisiaj. Ryb było dużo i samo tarło naturalne uzupełniało często straty. Wiele odcinków rzek było nieuregulowanych, ryby miały o wiele lepsze warunki bytowe, tarło.

Państwo musiało reagować z czasem na postępujące spustoszenia wód, wprowadzono rejestry, aby zarybiać tyle ile się zabiera, odpowiedzialność za dzierżawy scedowano na okręgi, które stały się podmiotami. Wędkarze stali sie mobilni, pojawił się sprzęt i przynęty nowej generacji, ryby zaczęto odławiać na potęgę. Telefony komórkowe stały się sposobem na błyskawiczne przekazywanie informacji, co przyczyniło się do jeszcze większych odłowów, zwłaszcza w miejscu grupowania sie ryb, na tarliskach, zimowiskach, zaraz po zarybieniach...

Obecnie jedna składka w wysokości 200 PLN to zabójstwo dla polskich wód. Wędkarze nie mają zbytniego problemu aby pojechać kawałek dalej do innego okręgu, dlatego 'zrównano' by na początek lepsze wody. Koła straciłyby często motywację aby dobrze prowadzić zbiorniki, bo na fajną i zadbaną wodę zwaliłyby się 'tabuny' wędkarzy z innych rejonów Polski. Będąc u mojej rodziny obserwowałem to zjawisko osobiście. Zrozumiałem dlaczego tyle pomostów ma dostęp poprzez kładkę której nie było, są zamknięte. Bo kilku karpiarzy urzędujących przez tydzień nie dawało miejscowym szans na wędkowanie na 'ich' miejscówkach.
Co z rejestrami, operatami, zarybieniamI? Teraz nie są wypełniane rzetelnie, co dopiero po takim uwolnieniu.

Z perspektywy wędkarza ze słąbego okręgu, taka składka to 'zbawienie' - dla kogoś z dobrego okręgu, masakra. Wody pstrągowe, zaporówki, rzeki - one ucierpiałyby najbardziej.

Oczywiście  - opłata na wszystkie okręgi to tez duże usprawnienia, ale w jednym tylko założeniu. Państwo musiałoby się mocniej zaangażować. Ale to oznaczałoby, że musiałoby zacząć dopłacać - czyli ściągałoby na wędkowanie pieniądze poprzez podatkowanie 'wszystkich' - co jest bardzo niesprawiedliwe. Miałoby to sens, gdyby powstała inna forma płacenia - na przykład roczna licencja i ścisły limit zabieranych ryb, powyżej którego ktoś musiałby dopłacać odpowiednio. Wtedy można za kasę wędkarzy robić wodę pod wędkarzy. Część wód byłaby tylko udostępniona ogólnie, połowa jak nie więcej przekazane byłyby kołom i klubom.

Według mnie można szukac rozwiązań takich jak jedna opłata, ale tylko i wyłącznie w innym systemie. Przy PZW, okręgach i małej roli jaka maja koła wędkarskie - nie będzie to działać. Ryb jest coraz mniej, z roku na rok, więc takie 'rozwiązanie' doprowadziłoby tylko do szybszego 'wyjaławiania' wód. Problemy z jakimi borykamy się w Polsce wymagają znalezienia rozwiązania w inny sposób, jedna składka w wysokości 200-300 PLN to tylko pogłębianie obecnych problemów. Składka w wysokości 500 PLN znów nie ma szans, siedziby okręgów poszłyby  z dymem :)
Lucjan

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #39 dnia: 10.03.2016, 00:22 »
Tak Lucjan.
45 milionów. Jest 45 okręgów. Jak z 45 baniek na koszty zarządu w roku pojedzie 15 zostaje 30 baniek.
Nie uwzględniam kasy od spółek rybackich za dzierżawę. Ile pzw przeznaczy na sport?...
30 milionów złotych. Na 45 okręgów daje 15 tysięcy kg karpia na okręg. W cenach ryb z komercji. Rocznie. Ze składek na zarząd. Niech ktoś złapie za kalkulator i policzy, bo sam sobie nie ufam.
Składki z okręgów uśredniając to 120 zł rocznie. Na 600000 wędkarzy daje hmmm 75'000'000 zł.
PZW rocznie ma 130'000'000 zł.
Czysty zysk. Było by prawie 200tyś kg kroczka na okręg.
Dobra podzielę to przez koszty 1/4. Zostaje 50 tysięcy kg kroczka rocznie. 1/10(serio?): 20 tysięcy kg kroczka rocznie. Na okreg.
Marcin

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #40 dnia: 10.03.2016, 00:24 »
Mateo, w odniesieniu do czasu sprzed 30 lat to w ogóle było lepiej. Nie było Metod, Drennanów, Prestonów, haków włosowych, pelletów i tak dalej... Ludzie nie mieli samochodów, były on dużym luksusem, więc też nie przemieszczali się tak jak dzisiaj. Ryb było dużo i samo tarło naturalne uzupełniało często straty. Wiele odcinków rzek było nieuregulowanych, ryby miały o wiele lepsze warunki bytowe, tarło.

Państwo musiało reagować z czasem na postępujące spustoszenia wód, wprowadzono rejestry, aby zarybiać tyle ile się zabiera, odpowiedzialność za dzierżawy scedowano na okręgi, które stały się podmiotami. Wędkarze stali sie mobilni, pojawił się sprzęt i przynęty nowej generacji, ryby zaczęto odławiać na potęgę. Telefony komórkowe stały się sposobem na błyskawiczne przekazywanie informacji, co przyczyniło się do jeszcze większych odłowów, zwłaszcza w miejscu grupowania sie ryb, na tarliskach, zimowiskach, zaraz po zarybieniach...
To fakt. Choć z drugiej strony wtedy uwalnianie złowionych ryb z pewnością było o wiele rzadsze, kłusownictwo większe, ograniczenia w ilości zabieranych ryb oraz wymiarach ochronnych też mniejsze. Mniej wędkarzy łowiło na zbiornikach komercyjnych, bo takich praktycznie nie było. Tak więc zastanawiam się czy te czynniki w sumarycznym rozliczeniu nie równoważą wpływu tych czynników, które wymieniłeś. Może okazać się, że równoważą i wcale nie jest tak, że odławiane ilości tak diametralnie się zwiększyły.

Rozważania te dodatkowo może skomplikować fakt, że wiele okręgów ma spore zapasy pieniędzy, o czym już mówiliśmy przy okazji innych dyskusji. Czyli pieniędzy brakuje czy nie brakuje? :)
Skoro nie do końca brakuje, a rybostan się pogarsza, to coś jest nie tak.

Skoro by przyjąć, że odpowiedzią na pogarszający się rybostan było wprowadzenie tak wielu zmian na przestrzeni ostatnich lat, to te zmiany powinny przynieść jakieś pozytywne efekty.
Innymi słowy - mamy kryzys, wprowadzamy zmiany i zaczyna się poprawiać.

A tymczasem:

Ryb jest coraz mniej, z roku na rok

Mowa jednak o opłatach na cały kraj.
Ja też nie wiem jak by to miało wyglądać, ale z pewnością taka możliwość byłaby dla mnie i zapewne dla wielu rozsądnych wędkarzy komfortowa.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 836
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #41 dnia: 10.03.2016, 02:10 »
Wiele zależy od tego kto żąda opłat jednolitych na cały kraj. Jeżeli są to osoby, które uważają, że należy zapłacić więcej i zreformować system opłat/dzierżaw/zarybień - to ma to oczywiście sens. Niestety wnioski wychodzą od osób żądających od państwa aby te dało im możliwość łowienia gdzie chcą, za mniejszą kasę. Argumenty w postaci 'zwiększenia się wpływów z turystyki wędkarskiej' w takim przypadku mnie osłabiają, bo niczego takiego nie będzie. Aby była turystyka potrzebne są ryby w wodzie i zaplecze, niskie opłaty niczego nie dadzą, ryby znikną a w raz z nimi turystyka, która może nawet zaniknąć.

Ja nie jestem przeciwny takim jednolitym składkom - bo to ma sens - jednak musi się wiązać z reformą tego co mamy teraz. Licencje wędkarskie są chyba najrozsądniejszym rozwiązaniem, bo państwo otrzymałoby środki na kontrolę wód i na ich zagospodarowanie pod wędkarzy. Jeżeli część łowisk przejęłyby koła PZW, zaś wiele zostałoby wodami  'wolnymi' - wtedy ma to sens.

Na pewno nie można myśleć o jednej składce i o tym aby łowić na wszystkich wodach. Kluczem do sukcesu są koła wędkarskie, zrzeszające wędkarzy i opiekujące się swoimi wodami. Przy jednej opłacie taka opieka przestałaby często istnieć, obecnie jest ona 'społeczna' - bo wędkarze robią to za darmo. Trudno aby nagle ktoś zaczął to robić za wędkarzy. Póki co koło zatrzymuje część środków, przy jednej opłacie musiałby powstać skomplikowany system dystrybucji środków, część kasy byłaby przejedzona przez samych 'dystrybutorów'.

Ciekawą rzeczą jest to, że wędkarze należący do dobrych kół, z ciekawymi wodami - nie chcą takich opłat. Maja gdzie łowić. Żądania są wysuwane zazwyczaj przez wędkarzy niezrzeszonych, nie udzielających się w swoich kołach lub tez z miast, z możliwościami 'transportowymi'. To tez ważna sprawa - bo ktoś chciałby wskoczyć na 'gotowe' - inny zaś 'zapieprza' aby dana woda była dobra. Samo się nie zrobi, na pewno wielu straciłoby motywację do pracy społecznej jeżeli ktoś zjadałby owoce ich pracy.

No i kolejna sprawa. Zniżki. Tutaj mamy do czynienia ze starzeniem się społeczeństwa, z roku na rok przybywać zacznie tych co będą uprawnieni do zniżek. Za 20 lat w ogóle będzie kiepsko. Tutaj więc też trzeba umieć zachować rozsądek i dbać aby kasa była. Bo nie powinniśmy brać pod uwagę, aby płacącym było państwo, czyli podatnik. Wędkarze powinni płacić za wody i je utrzymywać. Dlatego program łowisk 'no kill' jak najbardziej byłby na miejscu, połączony z promocją 'złap i wypuść'. Wiem, że niektórzy się 'jeżą' - ale takie łowiska to mniej środków potrzebnych do ich utrzymania.  W takim rozrachunku ma to sens - bo można mieć coraz mniejsze wpływy ze składek, i coraz mniej zarybiać.

W ogóle lepiej aby państwo przejęło znowu pałeczkę jeżeli chodzi o kontrole i ochrone wód. Zbyt wiele przywilejów dostało PZW, powstała organizacja nie działająca w interesie wędkarzy tak do końca. O ile koła i okręg zazwyczaj robią 'co mogą' - to ZG działa jak za PRLu, nie licząc się z tym co wędkarze chcą, bezczelnie sieciując gdzie się da, nie robiąc nic aby zmienić nieudolne prawo. Gdyby więc utworzyć coś takiego jak Agencja Środowiska - która utrzymywana byłaby częściowo ze składek wędkarzy - opłacających roczne licencje (reszta środków pochodziłaby z obecnych funduszy jakie dostaje MOŚ i Min.Rolnictwa), i mających pod opieką część wód (głównie kanały i rzeki, zaporówki i niektóre zbiorniki) - inaczej wyglądałoby samo PZW. Odpływ członków byłby znaczny, wymusiłoby to zmiany i redukcje u góry. Agencja Środowiska mogłaby dzierżawić wody kołom bezpośrednio. Powstałaby konkurencja wreszcie - i sami wędkarze płaciliby za wody które ich interesują, należąc do danego koła. Taki rynek i prawo rynku pozwoliłoby na uruchomienie wielu rzeczy, w tym turystyka wędkarska mogłaby zacząć kwitnąć. Bo w UK mało jest jezior - ale w Polsce jest ich mnóstwo. Tak więc same gminy - z pomocą kół lub bez nich - mogłyby inwestować w wody, rozbudowywać bazę wędkarską. Wiele jezior zostałaby objęta programami zarybień i ochrony populacji ryb (cennych, dużych) i w ciągu kilku lat mielibyśmy Szwecję...

Niestety, obecny system blokuje takie reformy. Prawo jest złe, rola PZW jest zbyt mocna (w tym sensie, że za mało do powiedzenia mają koła), urzędnicy nie widzą szansy jaką dać może regionom  turystyka wędkarska. Dopóki to się nie zmieni - jednakowa opłata na wody w Polsce nie wpłynie na poprawę sytuacji, szybko jeszcze ją pogorszy.



Lucjan

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 099
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #42 dnia: 10.03.2016, 08:18 »
Panowie nie mamy w tej chwili jednej opłaty na cały kraj i tak naprawdę nie mamy ryb. Tak jest przynajmniej w moim okręgu.  Brak tej opłaty nie zmienia faktu, że na Chańczy koło Staszowa od kwietnia do listopada stoją przyczepy ze Śląska i Krakowa, w wodzie moczą się WORKI z kukurydzą a panie wszystko smażą i słoikują. Po pstrągowej rzece Mierzawie biegają panowie z Krakowa i biorą jak leci.Kiedyś Pan miał  w woderach 12  15-20 cm pstrążków... Ci   panowie zapłacą i będą robili to dalej. Czy taka oplata  będzie, czy też nie. Wody trzeba chronić i to niezależnie od formy opłat.I niech to nie będzie 200 złotych mandatu czy ,,niska szkodliwość czynu".
 Luk napisał, że technika poszła do przodu i przyczyniła się też do dzisiejszego stanu wód. Fakt. Ale czy sam sprzęt  gwarantuje dobry połów? Trzydzieści lat temu we trzech przez  dwa miesiące złowiliśmy około 400 karpi na 20-hektarowej  wodzie. Na trzy wędki.
Zobaczcie w jakim stanie są nasze Mazury... I z jakiego powodu?
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #43 dnia: 10.03.2016, 09:26 »
Moim zdaniem składka na cały kraj ma sens ale tylko na zasadzie : u siebie chcę to zabieram, nie chcę nie zabieram ale już w innym Okręgu obligatoryjny zakaz zabierania ryby ( wiem że ciężko było by to wyegzekwować ale w mojej ocenie jedyne logiczne rozwiązanie ) Co do PZW to gdyby faktycznie Koła mogły same żyć swoim życiem to większości poprawiło by to gospodarkę zarybieniową ale wytłumacz to małym Kołom dla których takie rozwiązanie równało by się z likwidacją ( i żadne połączenia z innymi Kołami nie wchodzą tu w rachubę gdyż one tego nie chcą )
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 688
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Petycja - jedna opłata na cały kraj
« Odpowiedź #44 dnia: 10.03.2016, 09:46 »
A ja pisałem nie raz, ale jeszcze raz powtórzę. Najważniejsza jest kontrola nad wodą. PZW powinno nawiązać współpracę z Renomą (firma od sprawdzania biletów w pociągach). Z tymi panami nie ma dyskusji. Porządeczek byłby nad wodą po kilku tygodniach.
Krwawy Michał

Purple Life Matters