Cukier chroni przed pleśniami/bakteriami, ale w bardzo dużych stężeniach. O ile cukier aby hamował rozwój pleśni musi być w stężeniu ok 70% i więcej - raczej niemożliwe technologicznie, ponadto trzeba takie kulki bardzo dobrze wysuszyć, aby powstała skorupka na powierzchni (wtedy myślę, że 50% by wystarczyło). To w przypadku soli stężenie 12-16% powinno załatwić sprawę. Również przy dobrym wysuszeniu.
Sól nie powinna przeszkadzać rybom, jest ona naturalnym składnikiem pożywienia - ryby ją lubią. Natomiast nie wiem jak się ma sprawa z zawartością jodu, w tzw soli jodowanej, może to rybom przeszkadzać, ale wcale nie musi. Może ktoś inny będzie wiedział.
Przy czym pamiętać musimy, że te 12-16% to procent z końcowej masy, a nie suchej przed produkcją. Trzeba dodać odpowiednio więcej.
Niemniej jednak każda ilość soli będzie podnosić ciśnienie osmotyczne, przez co po prostu "wysysać" wodę z komórek grzybów - pleśni i dzięki temu hamować ich rozwój. Im więcej jej będzie, tym kulki będą trwalsze, ale po ok 16-18% prawie wszystkie pleśni będą wyeliminowane.
Podstawa jednak to przechowywanie kulek bez dostępu wody! Nawet mokra ręka w opakowaniu zrobi swoje.
Wszystko zależy od receptury kulek.