Ja konopie zaparzam w termosie, wrzucam potrzebną ilość na noc, zalewam wodą. Rano przed wyruszeniem na łowisko przygotowuje zanętę w domu, wylewam zawartość termosu na sitko o drobnych oczkach, wodę zlewam do pojemnika ( super do namaczania zanęty ), wrzucam do pojemnika i blenderem miksuje konopie. Powstałe mleczko dodaje do zanęty. Zanętę dowilżam, przecieram przez sito ( często dosypuje garść kukurydzy która też delikatnie przecieram). Dorzucam pieczywka fluo suchego ( dla mnie to składnik który zawsze mam w zanęcie, nie wiem czy dobrze czy źle ale wg mnie jest super skuteczny) i na łowisko. Jeśli chodzi o kleistość zanęty to reguluję ją używając ziemi ( mam fajną miejscówkę w lesie, stare wyrobisko potorfowe) lub gliny ( glinę kupną niestety).