Nasz dostojny solenizant, Mirosław, całkiem niedawno - podnosząc ręce ku niebu - powiedział: "Wybrałem sobie Wasze teksty, które mi się bardzo podobają" (17.03.2016, 12:36). Pozwolę sobie, Mirosławie, sparafrazować Ciebie, mówiąc: Wybrałem sobie Twoje teksty, które mi się bardzo podobają. W ten sposób chciałbym przybliżyć Twoją niebanalną postać tym, którzy są tutaj od niedawna (jesteś tak "płodnym" forumowiczem, że sięgnąłem wyłącznie do wpisów z bieżącego roku).
Mirosław przedstawił się nam tymi słowami: "Maćku, mam nick mirgag – od imienia i nazwiska".
Swoje upodobania motoryzacyjne określa bardzo precyzyjnie i zdecydowanie: "Volvo i jeszcze raz Volvo".
Człowiek ten potrafi pochwalić swoich rozmówców: "Mario. Dawno tak mądrych słów nie czytałem" (zapewne Mario chwalił Volvo).
Nigdy nikogo nie chce obrazić: "Ja naprawdę nie chcę nikogo obrazić, ale wydaje mi się, że co niektórzy czytają teksty zbyt pobieżnie...".
Potrafi być złośliwy: "No cóż, w takim razie to Twój problem, nie mój" (zapewne ktoś nie kupił Volvo).
Trzeba przyznać, że zna się na ciastkach: "Ciastko możesz zjeść i mieć drugie. Kupujesz następne...".
Nigdy nie denerwuje Lucjana, nigdy: "Ależ Cię Lucjanie zdenerwowałem...".
Zna się na życiu, ale sam przyznaje, że kieruje się starymi zasadami: "Moje informacje pochodzą sprzed kilku lat, więc dużo mogło się zmienić, co należy wziąć pod uwagę".
Zawsze stanowczo protestuje przeciwko wprowadzeniu w Polsce monarchii: "Tego nie wolno nam lekceważyć i ślepo patrzeć na zasady panujące w Anglii".
Potrafi w mig rozpoznać człowieka ze zdolnościami paranormalnymi: "Lucjanie, widzę, że nawet jesteś wróżką".
Gdy młodzi użytkownicy wspominają o seksie, stara się pomagać: "FilipJann. Poruszyłeś piękny i ciekawy temat. Tylko co dalej?".
Mirosław obejrzał wszystkie odcinki "Mody na sukces". Motywował to następująco: "Klasa tego filmiku jest niesamowita... wczoraj oglądałem".
Żeby dojść do konsensusu, jest w stanie ściągnąć majtki: "Ale jak możemy dojść do wspólnego porozumienia, „kiedy Ty mówisz, że Maryśka ma czarną pi*dę, a ja, że ogoloną? Nie trzeba się sprzeczać, tylko ściągnąć jej majtki…”.
Nienawidzi Smerfów: "Jeszcze trochę, to zamiast zarybiać będą budować nam nad wodą zasieki z drutu kolczastego i więzienne cele…" (to o Smerfie Pracusiu).
Gdy docenia i chwali przymioty rozmówcy, zawsze zaznacza je wielką literą: "Jean72, orzesz Ty Skurczybyku".
Prawdopodobnie wynalazł lekarstwo na "męską" chorobę: "Eureka, trzeba to ogłosić tym, co chorują na prostatę…".
Mirek zjadł zęby na wędkarstwie. Wie, co to dobry wędkarz: "Dobry wędkarz nie sra koło siebie, tym bardziej na ścieżkach...". "Dobrego wędkarza nie widać, nie słychać i... "nie czuć"...".
Jest cenionym twórcą regionalnych alkoholi: "W bimbrze znów jest zasada, że zacier powinien sklarować się niczym wino...".
Mirosławie, życzę Ci, żebyś był niczym to wspomniane przez Ciebie Wino - klarowny i im starszy, tym lepszy. Życzę Ci również omszałych leszczy (tych z 1972 r), niezawodnych samochodów, najlepszych tytoni, ciekawych rozmówców, niegasnącej pasji do ryb. Sto lat, Mirku!