Zapewniam Was że na moich łowiskach lin nigdy się nie spławia. I nigdy się nie spławiał się w ciągu ostatnich 30 lat

Co do karpi, to mam dość ciekawe doświadczenia. W mojej starej odrze, owszem pamiętam piękne spławy i przede wszystkim kapitalne wyskoki tych ryb. Ale tylko z jednego zarybienia z roku około 82-84. Na początku lat 90 tych to już były ryby 10-15kg. Widowisko było kapitalne.
Na sąsiednim bliźniaczym zbiorniku, gdzie pływało dosłownie kilka takich ryb, ich zachowanie było podobne. Czyli także spławy i wyskoki.
Jednak "młodsze" karpie z kolejnych zarybień spławiały się zdecydowanie rzadziej, a wyskoków w zasadzie nie było

Ucichły również wyskoki i spławy tych starych karpi...nie wiem, dlaczego. Owszem czasem "trzepnął" się pod trzciną, ale częściej robiły takie rajdy pod powierzchnią i robiły fajną V-falę..
Charakter zbiornika też raczej się zbytnio nie zmienił. Karpia ogólnie w latach 90tych było bardzo dużo. Zagadka.
Nad tym zbiornikiem bywałem kiedyś niemal codziennie wieczorem. Z wędkami lub bez.
Chyba ciekawa ta moja woda. Dlatego może faktycznie warto pomyśleć o małym zlocie. Linów jeszcze trochę jest. Zapewniam

Aha, Nad wszystkimi innymi wodami gdzie próbowaliśmy łowienia karpi, te zarówno sie spławiały jak i wyskakiwały. Oczywiście nie zawsze. Ciekawy był zwłaszcza jeden zbiornik. Karpie tam nadzwyczaj chętnie i często wyskakiwały w czasie gwałtownej zmiany pogody i silnego wiatru. Zwłaszcza w nocy, pomimo wiatru słychać było jak walą się prawdziwe kolosy. I był to okres najlepszych brań.