Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2015  (Przeczytany 1178550 razy)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 694
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5085 dnia: 17.09.2015, 21:10 »
Maciek, to nie jest tak. Jak ławica wejdzie, to ok., w jedno miejsce. Ale to zjawisko występuje również, gdy mam jedną wędkę przy brzegu, drugą daleko. Albo jedną w lewo, drugą w prawo.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 404
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5086 dnia: 17.09.2015, 21:17 »
Nieznam twojej wody
ale u mnie ryba na duzym zbiorniku chodzi lawa i przy brzegu i daleko od brzegu
lub
jedna lawica podchodzi przerwa druga pochodzi i znow sa brania
Maciek

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 785
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5087 dnia: 17.09.2015, 21:24 »
Odmiany karpi znam. Swego czasu Wiadomości Wędkarskie wydały książeczkę pt "Karp". Jak masz możliwość to poczytaj. Ten złowiony przeze mnie cechy sazana miał. Zdjęć nie robiłem, bo ileż można pstrykać fotek karpiom leżącym na macie. Na pewno nie była to forma głodowa karpia. Potwierdzeniem była niespotykana siła ryby. Walka łudząco podobna do dużego amura. Normalnie takiej wielkości karpia holuję ok 5 minut kijem 3 lbs.

Podstawowa sprawa jest taka, ze zbiornik ten jest sztucznie zarybiany przez człowieka rybą z hodowli. Nie słyszałem żeby hodowano czy zarybiano sazanem...zresztą czy taki karp byłby nadal dzikim sazanem?

DNA mu nie sprawdzałem. Lwy też żyją w zoo. Czy są oswojone można sprawdzić wchodząc do klatki. Poczytaj na portalach karpiowych skąd się biorą  okazy na komercjach. Nieważne czy to orginałny sazan, czy tylko po prababce, dał mi sporo emocji.

Jasne, że fajna sztuka i dała wiele emocji ;) Jednak wyrażam tylko mało prośbę z mojej strony o to by na portalu wędkarskim nie mylić podgatunków ryb ;) Twoja waleczna bestia to był pełnołuski twardziel z hodowli i owszem, jednak koło sazana nawet nie stał ;) Zresztą nie bardzo miał możliwość, gdyż o ile dobrze się orientuję SAZANY można spotkać najbliżej w dorzeczach DUNAJU bądz gdzieś na peryferiach Rosji...u nas to już raczej ciekawostka ;)

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 911
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5088 dnia: 17.09.2015, 21:31 »
Daniel ale nakosiłeś. Gratulację :bravo:
Zbyszek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 848
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5089 dnia: 17.09.2015, 21:41 »
Gratulukję wyników! Ładnie łowicie :thumbup:

Daniel, znowu miałeś dzień konia  :bravo: Nie rozumiem tylko dlaczego jestes niezadowolony, uważasz, że łowiłeś nieskutecznie? :D Super wynik!
Lucjan

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5090 dnia: 17.09.2015, 21:42 »
Witam
Na wstępie chcę pogratulować kolegom połowu ryb!
Elvis77 przyszalałeś :thumbup: :thumbup:

Ostap, chciałem Ci powiedzieć, że miałeś rację! Trzeci wyjazd i coraz to więcej no i większe ryby!
Jeśli nowa wędka przy pierwszym wypadzie coś połowiła to będzie już tylko lepiej! Fajna rzeka.
Pozdrawiam

Dzisiaj też się wybrałem nad zalew kielecki na piechotę :) Wody oczywiście ogólnodostępne, nie inaczej.
40 minutek piechotki i już byłem nad wodą. Taki szybki wypad. Żona poszła do pracy, to co sam będę siedział w domu? Dzieci odrabianie lekcji i swoje obowiązki, także wiecie.
Rozłożyłem kija, założyłem przynętę no i jak zwykle okonik, później znów okonik. 40 minut straciłem na samych zdjęciach :D A że szybko się ściemnia, chciałem jeszcze pospinningować. Przeszedłem na drugą stronę omijając tarlisko. Znów tłum, ludzie biegają, jeżdżą na rowerach. Nagle jest! Szczupaczek. Nie za wielki, ale większy niż ostatnio. Co wyjazd to większy :) Ten miał 55cm.

Okonek.


Drugi okonek.


Ludzie się przyglądają, ja miche ciesze, żeby podkreślić emocje na rybach, popuściłem hamulec, żeby ten szczupak trochę na wędce pochodził. Popuściłem, podciągnąłem, znów zgrzyt kołowrotka. Odjazd. Pobawiłem się z nim trochę, bo nie miałem podbieraka. Przez tą zabawę myślałem, że go stracę, wtedy byłby obciach. Ryba się zmęczyła, ja ją wycholowałem. Szczupak zaliczony.

Szczupak zapiął się na dwuramienną kotwiczkę, ale tylko z jednej strony.


Przynęta na którą się skusił, tak jak ostatnio to wirujący ogonek 6g.


Ludzie oglądają. Znów głupie pytania "To tu takie ryby są duże?" Ja mówię, że "jeszcze większe, to maluszek". Poprosiłem jedną panią, żeby mi zrobiła zdjęcie, bo zawsze jeżdżę sam i nie ma wokół mnie nikogo, żeby zrobić zdjęcie. A, że chwilę wcześniej pływałem, bo było gorąco, byłem w spodenkach i mówię do tej pani "Może mi pani zrobić zdjęcie od pasa w górę? Żeby majtek nie było widać". To jak kobieta - patrzcie jak to wyszło - zdjęcie fajne. No ale te majteczki.



 Zakończyłem łowienie. Po drodze do domu jak szedłem na piechotę, wcześniej znalazłem fajne miejsce z czystą trawą, akurat dla moich świnek. Reklamówka w rękę i zbierałem. Mieszkam w bloku, także wiecie - trawa niezbyt czysta - a to wypalona przez słońce, a to ktoś wyjdzie z psem za potrzebą... Aż nie miło taką trawę zrywać. A tutaj taka ładna. Wróciłem do domu i świnki od razu wyczuły zapach trawy i na cały dom zaczęły piszczeć :) Ja odpoczełem, połowiłem a świnki najedzone i szczęśliwe.



Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

elvis77

  • Gość
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5091 dnia: 17.09.2015, 22:06 »
Gratulukję wyników! Ładnie łowicie

Daniel, znowu miałeś dzień konia  :bravo: Nie rozumiem tylko dlaczego jestes niezadowolony, uważasz, że łowiłeś nieskutecznie? :D Super wynik!
Miało być
Trochę słabo brały i nie mogłem przeprowadzić testów,a na tym mi zależało, w tych okolicznościach wyniki testów by były nie miarodajne.
Choć i tak mam mnóstwo wniosków dot. takich łowisk. Przede wszystkim trzeba kombinować,szukać ryb i przynęt. Pozornie te ryby były ciężko wypracowane,więc wynik cieszy.
Mariusz to może potwierdzić.

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 625
  • Reputacja: 443
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5092 dnia: 17.09.2015, 22:07 »
 :bravo: Koledzy za  :narybki:
Daniel szkoda, że się nie udało osiągnąć :(
Robert

Offline Adeptus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 245
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5093 dnia: 17.09.2015, 22:27 »
Najbardziej mi szkoda Mariusza,bo kawałek przejechał,a oprócz słabych brań to nawet sobie za dużo nie pogadaliśmy,bo jak nie wiatr który hulał w trzcinach co nas dzieliły to z kolei trudne stanowiska z których nie dało się odejść z obawy o sprzęt. Pogadaliśmy dopiero po skończonych łowach.
Bez przesady... trochę płakałem ale nie było źle :P
Jak doturlałem sprzęt był lekko po 14. Daniel rzucił jakimiś liczbami szalonymi ile to już złowił więc ja mimo że już przebierałem nogami to przygotowałem się starannie jak planowałem: 3 rodzaje expanderków, 2 rodzaje pelletów haczykowych, pellety 6mm, konopie wszystko w pudełeczku z przegródkami pod spławik. Stwierdziłem że pellety haczykowe nakupowałem a nie łowię na nie a takie fajne nasączone z SB więc może będzie szaleństwo. Druga wędka na metode. Na szczęście zanęta z zamrażalki pozyskana więc trochę czasu zaoszczędzone. Spławik wygruntowałem i zanim jeszcze wyważyłem wytypowałem miejsce na 15 metrze żeby wszystkim łatwo było dostrzelić i zacząłem ostrzał. Stwierdziłem że głębokość wszędzie taka sama pewnie... niestety nie była zbyt rewelacyjna bo niecały metr. potem dopiero założyłem feedera na method. Pierwszy zarzut tak się podjarałem że przesunąłem fotel o parę centymetrów i mało nie wylądowałem w wodzie kiedy nóżki wpadły mi między szczeble pomostu. Falstart tak zwany:D
Wstępnie zanęciłem 3 koszyczkami miejsce blisko brzegu. i rozpocząłem tam łowienie. Pewnie była chwila po 15. Następnie dopiero wyważyłem spławik i zacząłem łowić w ciągle ostrzeliwanej miejscówce.

Pierwsza godzina słabo. Spławik nie odpowiada tak samo metoda. Jedno branie ale puste zacięcie. Konsultacja z Danielem gdzie łowi i posłałem zestaw daleko do przodu a na spławik uparcie w tym samym miejscu zmieniając przynęty. W końcu założyłem czerwonego robaka na którego miałem 2 brania. Jedno spóźnione a drugie się spięło po sekundzie.

W między czasie jest pierwsze branie na method. Wyciągam ładnego karasia. 37cm chyba. Wiec coś się zaczyna dziać. Nic bardziej mylnego. Na następne branie musiałem czekać 30 min i to oczywiście chciało mi porwać wędkę jak pierwszy raz opuściłem stanowisko dosłownie na moment. Karpik 51cm całkiem ładny i fajnie walczył. Postanowiłem zmienić podajnik na większy z prestona L na ESP 56gr. Żeby wprowadzić więcej towaru bo nowej miejscówki nie zanęcałem już wstępnie. Na godzinę przed końcem też postanowiłem zwinąć spławik i wyciągnąć pickera. Niestety już była cisza... wiatr przestał wiać. Ryba chodziła po powierzchni i ładnie się spławiała. Może to był czas na pellet wagglera ale już miałem plan i chciałem go realizować

Ja się gimnastykowałem a Daniel cały czas coś ciągnął :D Ale oczywiście nie zadowolony :P Znów razem na komercji na stanowiskach obok siebie i Daniel łowi a ja nie:D Mogę mieć nawet tą samą zanętę i przynętę. Miejscówka fajna ale strach na tych pomostach siedzieć a jak się rozłożyłem z tym moim fotelem i stolikiem to wyjść nie mogłem. No i pogadać się nie da chyba że krzycząc do siebie. Mimo to było bardzo fajnie. Wielkie dzięki Daniel. Szkoda że tak wcześnie już zamykają bo czułem że dopiero zaczynała się moja godzina ;)
Mariusz
Fishing Fighters Team

Offline Marcin Cichosz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 598
  • Reputacja: 430
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feeder Fans
    • Galeria
    • Feeder Fans
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5094 dnia: 17.09.2015, 22:31 »
Dziś udało mi się wyskoczyć nad wodę.
Komercja - "Kontrewers"

Przynętą dnia okazał się pellet Halibut z SB.
Z braniami kiepsko, wszyscy narzekali. Do tego Karasie jakieś tresowane. Połowiłem ich sporo, ale miałem wrażenie, że pociągają za przynętę na włosie, a nie tykają haka >:( Miałem bardzo dużo pustych brań. A druga sztuczka Karasi to taka, że przy brzegu potrafiły się spinać z haczyka przed podebraniem. Nie wiem co robiłem, źle. gdzie był mój, bład. A może pech i tyle. Przyponów używałem i z Drennana i z Prestona, i w obu przypadkach to samo.
Udało mi się sprawdzić jak się zachowa wędka (Korum CS feeder 10t)przy trochę większej rybie. Zdjęcie przedstawia ugięcie podczas wybierania żyłki na hamulcu przez Karpia, wg mnie około 3kg. ( na fotkach).  Przy "pompowaniu" gnie się jeszcze mocniej
Kilka fotek:

Stanowisko.




Ugięcie kija.


Rybon.

Offline Adeptus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 245
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5095 dnia: 17.09.2015, 22:35 »
Marcin Cichosz fajnie się gnie kijek i stanowisko takie ładne. Gratki

Pyza brawo za szczupaczka. Niezła fotka :D Stoisz w gatkach a swetra nie ściągnąłeś ;)

Mosteque brawo za znalezienie sposobu :bravo:
Mariusz
Fishing Fighters Team

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5096 dnia: 17.09.2015, 22:39 »
Marcin ! Fajna relacja! Co prawda nie wiem co to za kij ale jak na moje oko to  typowy progres, a przy większej rybie pół parabolik! Spinki trzeba wliczyć w sesję Ja myślę że akcja kija i wypięcie się z łącznika podajnika ogranicza ten problem! Choć ich nienawidzę to mam wrażenie czym miększy kij tym mniej spin!
Arek

elvis77

  • Gość
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5097 dnia: 17.09.2015, 22:46 »
Już sobie przypomniałem dlaczego mam taki niedosyt.
Był jeden potwór co rozprostował mi haczyk Drennana 12 sweetcorm .

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5098 dnia: 17.09.2015, 22:50 »
Nie zaoptował byś nr, mniejszego haka do tej przynęty?
Arek

Offline Marcin Cichosz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 598
  • Reputacja: 430
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feeder Fans
    • Galeria
    • Feeder Fans
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #5099 dnia: 17.09.2015, 22:50 »
Marcin ! Fajna relacja! Co prawda nie wiem co to za kij ale jak na moje oko to  typowy progres, a przy większej rybie pół parabolik! Spinki trzeba wliczyć w sesję Ja myślę że akcja kija i wypięcie się z łącznika podajnika ogranicza ten problem! Choć ich nienawidzę to mam wrażenie czym miększy kij tym mniej spin!

A może powinienem spróbować podajników elasticated ?