W sumie to chodziło mi o klenie Grześka, ale Ty też tutaj ładnie zarzucasz fotkami ten temat, więc... możesz czuć się zaszczycony
Ten sezon, nieco przewrotnie mam pod znakiem leszcza
Wszak tylko dwa, ale daaawno już takich łopat nie złowiłem.
Bo przedwiośnie w rzece jest dobre Marcinie. Inaczej, brań jest mało. Ale jakość zdecydowanie lepsza. Dziś miałem dwa brania. Ten klonek i jelec
Wczoraj tylko to jedno branie leszcza...
Nie chcę aby to zabrzmiało jakoś głupio, ale od maja już nie lubię łowić białej ryby w odrze. Owszem brań jest czasem mnóstwo, ale większość drobnica. Przynajmniej nie potrafię w ciepłej wodzie łowić selektywnie większych ryb. Owszem, dość często wówczas sięgam po pickera, ale tylko po to aby złowić żywca.
Przedwiośnie jest o tyle trudną porą roku, że trzeba dobrze znać miejscówki. Podobnie jesienią...