A Mazovia Fishing Team spotkał się w liczbie osób czterech na Zalewie Żyrardowskim, a tam... zawody.
Cholera, żebyśmy wiedzieli, to pewnie byśmy udział wzięli. A mieliśmy duże szanse na zwycięstwo, bo: łowiliśmy w sumie na 6 zanęt, ze 20 przynęt i 6 wędek. Blisko, daleko, bardzo daleko i na średnim dystansie. Na nic i nigdzie nie było żadnego brania
No, Adeptus chwycił okonka na helikopter przy drugim rzucie. Pewnie mu robaczek przed nosem mignął i się oszukał. Ewidentnie ryba miała wszystko w de, bo nęcone było nawet ziemią z ochotką i nic, zero drobnicy...