Pozwolę sobie rozpocząć nowy wątek pt. "Wyniki nad wodą 2015"
Właśnie wróciłem z pierwszej podlodowej wyprawy w tym sezonie.
Było dość ciepło, bo od 0 do +1 st.
Była spora mgła, zachmurzenie i ogólnie nastrój niezbyt przyjemny. Ciśnienie bardzo wysokie.
Byłem trochę zdziwiony grubością lodu. Przez ostatni tydzień mróz był dość spory. Na zbiorniku, na którym byłem tworzy się on zwykle bardzo szybko, jest nadzwyczaj gruby i długo się utrzymuje.
Liczyłem na trochę grubszy lód. Zbiornik znam jak własną kieszeń, bo się nad nim wychowałem.
Byłem w miejscu, gdzie zawsze lód jest najgrubszy (wysoka skarpa) i jest tam zarazem najgłębiej.
Grubość lodu była bardzo zróżnicowana. Mimo, że w tych miejscach nie powinna taka być i nie mam pojęcia co może być przyczyną. W jednym miejscu było 7,5 cm a już 10 metrów obok 4 cm. Często lód pękał, kiedy chodziłem.
Najwyraźniej ryby obecnie tam nie ma.
Blaszka podlodowa nie przyniosła żadnych efektów.
Przez dłuższy czas również na mormyszki nie było żadnych brań.
Próbowałem na wszystkie możliwe blachy i mormyszki.
W końcu na 3,5-milimetrową miedzianą dyskotekę z ochotką zameldował się okoń 26 cm, który uratował honor.