Przykro mi, że taki głupi punkt znalazł się w 'odezwie' jaka mieli protestujący. Jedna składka na polskie wody to gwóźdź do trumny, a nie zbawienie polskiego wędkarstwa, nie mam sił już tego komentować. Przez coś takiego 'wierchuszka' ma łatwo, może bez problemu zbijać wszystkie argumenty, wskazując na niedorzeczność postulatów. Chyba dobrze byłoby dopracować te protesty i ryczeć jednym głosem, co o tym sądzicie?
Dla Ciebie głupi dla nich nie, to oni tam byli a nie Ty ( bez urazy )
Jeżeli chcesz zrobić jedną opłatę krajową, to dajesz wyrok na ryby z lepszych (jeszcze) łowisk. Taka jest prawda. To nie lata 80te, gdzie wędkarz jechał na ryby rowerem lub autobusem na lokalne wody. Teraz zrobienie 100 kilometrów to nie problem, alarmy, nowa technika wędkarska to coś co sprawia, że ryby łatwo odłowić. Osoby żądające jednej opłaty powinny mówić, że powinna być ona większa, jeżeli ma być taka sama,. to ja tego nie widzę. To tak, jakby ktoś chciał, aby płacić mniej i miec lepiej. Skąd? Z czego? Skoro PZW teraz tego nie potrafi zrobić, to jak zrobi to z jedną, krajową składką? To jakiś socjalistyczny postulat, niestety, ryby nie spadają z deszczem ani nie pojawiają się na skutek działania promieni słonecznych. Jak się je odłowi, to ich nie będzie.
Co do tego kto tam był, używasz bardzo krzywdzącego argumentu. Ja popieram ten protest, ale po takim wpisie jak Twój, mógłbym całkowicie tego nie robić. Dodatkowo, to, że ktoś protestuje osobiście, nie znaczy, że wszystkie postulaty sa tam odpowiednie i wszyscy się z nimi zgadzają. Tak jak z partia - ktoś może głosowac na Kukiza ale nie musi się zgadzać z nim w 100%, bo oznaczałoby to, że nie ma do końca własnego zdania. Postulat o jednej składce ma korzenie u tych, co uważają, że płaca za dużo. Sorry Batory, ale teraz, aby wody stały się rybne, trzeba wiele zrobić, to niestety będzie kosztować. Za 200 zeta nie da się mieć więcej strażników, większych zarybień i bogatych wód. Dlatego trzeba miec dobre argumenty, to tak jak w boksie. Jak masz słabe, to przeciwnik Cię powali, byc może w pierwszej rundzie. Tak jest tutaj, trzeba się odpowiednio przygotować.
Jean, ja jestem całym sercem za tym protestem, ale trzeba mieć też pewne wizje. Bo jak zrobimy w Polsce '1000 PLN dla każdego' - to może będzie super przez moment, ale jak ekonomicznie państwo 'wysiądzie', to będzie to następstwem takich populistycznych postulatów właśnie. Jeżeli mamy dać się pobić w pierwszej rundzie przez ZG PZW czy IRŚ, to lepszej drogi nie ma. Dodam jeszcze, że wędkarze muszą tez mówić z sensem, najlepiej prosić o autoryzację wypowiedzi. Bo opcja Polski bez rybaków nie przejdzie. Oni są potrzebni, ludzie chcą jesć ryby w smażalniach, restauracjach czy domach. Rybaków nie ma być na wodach PZW, a to już całkiem inna sprawa. Mały szczegół, a jakże ważny! Co do 16 okręgów - ja bym na pewno nie rezygnował z ichtiologów okręgowych i osób pracujących, potrzeba ich nawet więcej aby dobrze wszystkim zarządzać. Wody same się nie 'zrobia', własnie potrzeba fachowców do tego. Można zrezygnować może z jakiś działaczy, ale jezeli reforma ma polegac na zrobieniu z 46 okręgów 16, to już podobna mieliśmy, po której koszta zamiast spaść wzrosły. Rozwiązaniem jest danie części wód kołom, z reszty wydzielenie wód okręgowych. Potrzeba nam decentralizacji, ZG ma pełnić inne funkcje, wody zaś mają należeć do wędkarzy. Oni sami wtedy będą mogli gospodarzyć według własnego uznania. Zobaczą wtedy, co to znaczy mieć wodę dla siebie, mieć wpływ na pewne decyzje. W obecnej sytuacji jedna składka niczego nie zmieni, tylko pogorszy. Mentalność oszusta (nie czarujmy się, nie przestrzeganie regulaminu to główna przyczyna bezrybia) można zmienić, jak wędkarz dostanie wody dla siebie, stanie się ich gospodarzem, a nie tylko użytkownikiem. Wtedy zadziała 'jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz'.
Co do samego filmu - ZG używa ulubionych argumentów - 'takie jest prawo', 'tak nakazuje RZGW, wojewoda, marszałek'. Prawo jest złe i trzeba je zmieniać, pod wędkarzy. To mają robić panowie działacze właśnie, a nie używać takich wymówek.