U mnie jak na razie lato 2016 jest całkowicie inne od lata 2015.
Co innego rządzi.
Przede wszystkim definitywnie doszedłem do wniosku, że od przynęty ważniejsza jest zanęta (przynajmniej u mnie).
Zrobiłem z kolegami z którymi łowiłem dużo testów. Poza tym rozmawiałem sporo z wędkarzami łowiącymi w pobliżu.
Teraz planując łowienie dobieram do warunków atmosferycznych, łowiska a nawet czasem stanowiska na łowisku:
- najpierw linie zanętowe + ewentualnie sposób donęcania i zanętę do donęcania.
- do nich dopiero przynęty
Rok temu o tej porze brałem na łowisko 2 linie zanętowe i 20-30, czasem 40 przynęt.
Teraz 3,4 lub 5 linii zanętowych i do każdej 1-3 przynęty.
Np. do linii czosnkowej: 2 rodzaje pelletów czosnkowych, odpuściłem już kuku Cukk o smaku czosnkowym (mniej brań).