Uuu, dla mnie to zamierzchłe czasy... Nie pamiętam za bardzo. Znaczy pamiętam, że glutaminian, chyba, straszył WTEDY ryby. Ostap też go zastosował i nie miał brań w ogóle.
Ale co ja dalej z tym fantem robiłem, to już nie pamiętam.
I nie jest też tak, że to jest 100-procentowy werdykt, bo przecież była tylko jedna próba przeprowadzona i wcale nie musiała to być wina glutaminianu.