Kiedyś bardzo podobał mi się Dismores. Był miękki niezależnie od wielkości śrucin, to mi się podobało. Bardzo często się zdarza, że niektóre firmy w jednym pudełku pakują śrut różnej miękkości. Dismores pod tym względem był okej. Gramatura była okej, w miarę centrycznie ponacinany. Moja ostatnia paletka to była jednak porażka. Nie wiem co jest grane, bo widzę, że wszyscy narzekają ostatnio ale faktycznie ten ołów obecnie to już nie to co kiedyś. Śruciny źle ponacinane, bardzo płytko, inne głęboko, inne w ogóle. Kilka wielkości zaszło mi jakoś dziwnie, nie wiem co to ale wygląda to brzydko, jak rdza jakaś. Wywaliłem do kosza badziewie.