Autor Wątek: Kontakt z PSR  (Przeczytany 22788 razy)

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Kontakt z PSR
« dnia: 13.06.2016, 13:12 »
Drodzy współforumowicze, jak w Waszych okręgach wygląda kontakt z Państwową Strażą Rybacką?

Ja miałem w sobotę nieciekawą sytuację, która wymagała interwencji PSR. Na moim zezwoleniu widnieje hasło: "Zauważyłeś kłusownictwo? Dzwoń: " i tam podane numery do posterunku rejonowego straży oraz do komendy wojewódzkiej. No to dzwonię na rejonowy... pierwszy, drugi, piąty, dziesiąty raz, za każdym razem po ok. 5 sygnałach odzywa się automat z głosem przypominającym prezesa partii obecnie rządzącej...

Pomyślałem, że trzeba w takim razie zgłosić się do "wyższej instancji", więc dzwonię do komendy wojewódzkiej. Tam nawet brak sygnału oczekiwania, od razu odzywa się automat: "przepraszamy, ale nie możemy teraz odebrać telefonu".

Co robić w takiej sytuacji? Policja? Kolega zadzwonił, mówił, że go spławili, że nie mają w tej chwili wolnych patroli do takich interwencji, a w ogóle to trzeba zgłaszać do straży rybackiej. Pozostaje chyba delikwenta po staropolsku pogruchotać...

Wygląda na to, że PSR ma w soboty wolne, a kłusownicy niekoniecznie... A może PSR w ogóle istnieje tylko teoretycznie, na papierze? To nawet całkiem prawdopodobne, zważywszy, że w tym roku na 25 wyjazdów na wody PZW nie miałem jeszcze ani razu kontroli.
Marcin

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #1 dnia: 13.06.2016, 13:17 »
Niestety, w Polsce jest tak mało funkcjonariuszy PSR, że wcale mnie nie dziwi Twoja przygoda. Trzeba niestety zawracać gitarę policjantom, nie ma innej opcji.

Offline kroszo

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 300
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #2 dnia: 13.06.2016, 13:22 »
A może PSR w ogóle istnieje tylko teoretycznie, na papierze? To nawet całkiem prawdopodobne, zważywszy, że w tym roku na 25 wyjazdów na wody PZW nie miałem jeszcze ani razu kontroli.

ja przez jakieś 17 lat kariery wędkarskiej nie miałem ani jednej kontroli :)
Dziki Wschód

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #3 dnia: 13.06.2016, 13:34 »
ja tam widzę światło w tunelu ... mam odcinek warty gdzie na 10 wizyt miałem 8 kontroli (psr/policja)  widać jak komuś zależy to i porządku się pilnuje
Pozdrawiam
Olo


Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #4 dnia: 13.06.2016, 13:38 »
Też nie dalej jak tydzień temu z kumplem byliśmy świadkami akcji, gdzie 2 mięsiarzy łowiło na 3 wędki, jeden na 4 ale nie szło się dodzwonić nigdzie.. Trochę niefajnie tak kablować, no ale cholera jak mają być ryby? :/ we dwóch do czterech cześków z browarem trochę strach podejść uwagę zwrócić..
Dawid

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #5 dnia: 13.06.2016, 13:47 »
A może PSR w ogóle istnieje tylko teoretycznie, na papierze? To nawet całkiem prawdopodobne, zważywszy, że w tym roku na 25 wyjazdów na wody PZW nie miałem jeszcze ani razu kontroli.

ja przez jakieś 17 lat kariery wędkarskiej nie miałem ani jednej kontroli :)

Ja miałem niedawno 2 kontrolę w życiu. Pierwsza była w wieku lat 14-tu bodajże - nawalony skarbnik koła "przetrzepał" towarzycho nad stawem klubowym,bo zaczęły się przepychanki o miejsca.
Teraz była to kontrola "na poważnie" ,czyli właśnie funkcjonariusze PSR.
Oczywiście kontrola miała miejsce kilka dni po zarybieniu karpikiem.
Skończyło się upomnieniem na piśmie (czerwonym długopisem ! :P ) i wnioskiem do koła z prośbą o ukaranie.
"Zasłużyłem" sobie tym,iż w rejestrze połowów nie miałem poziomych kresek w niewypełnionych kratkach tabelki :D

Tak więc....

PSR...
Może to podobna służba do SOK lub Straży Miejskiej. Tacy po prostu "poborcy podatkowi". Kroją oczywiście tylko przeciętnego obywatela. Na zbira brak im odwagi bądź kompetencji .

Ok. Zapędziłem się. Przepraszam jeśli kogoś urażam tak źle pisząc o wyż. wym. służbach.
Po prostu takie mam doświadczenia i spostrzeżenia co do tych służb w mojej okolicy,poparte wiedzą i własnymi doświadczeniami.
Czesiek

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #6 dnia: 13.06.2016, 13:52 »
Trochę niefajnie tak kablować, no ale cholera jak mają być ryby?

Dawid ja bym tego nie rozpatrywał w kategorii kablowania. Wiem, że w naszym społeczeństwie z przyczyn "historycznych" nie lubi się osób "kablujących", ale czasy się zmieniły. Tutaj akurat Ci goście ewidentnie łamali prawo i działali na szkodę wszystkich. Czy gdybyś widział, że kumplowi ktoś zwija samochód spod bloku to też byś się zastanawiał czy "kablować"?
Inna sprawa, że jak z resztą sam zauważyłeś, nawet gdybyś podszedł i zwrócił uwagę, to była spora szansa dostać w dziób, albo w najlepszym przypadku usłyszeć kilka niekulturalnych zwrotów :(
Pozdrawiam,
Maciek

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #7 dnia: 13.06.2016, 14:08 »
Osobiście często dostaję mandaty za niewypełnianie rejestru (nie wypełniam świadomie, gdyż nie jestem księgowym PZW i nikt mi za to nie płaci), ale co do fachowości i uprzejmości strażników z którymi się spotkałem, nie mam zastrzeżeń.
Ponadto często kontrolowany jestem na nockach po północy. A wynika to z tego, że lubię dzicz, więc kontrolują ewentualnie tereny zagrożone kradzieżą.
I chwała PSR (którą mam na myśli czyli w lubuskim) za to.

No może mam jedną uwagę: Panowie Strażnicy w dolnośląskim, jak nocą wchodzicie na główkę, to róbcie to ciszej, nie tupcie swoimi buciorami niczym stado baranów.

No i ta postawa (ubrani w sztormówki) niczym Rambo, szeroko ręce, nogi w rozkroku... tylko jeb*nąć w pysk.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline kburza

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #8 dnia: 13.06.2016, 21:28 »
Hi h no to dobre takich widywałem ale tylko na filmach YT :D kawałek munduru i już władza do głowy.
A do czego zmierzam PSR w wielu rejonach to w większości miejscowi wędkarze którzy tylko czasami sprawdzą po to żeby mieć u siebie w notesiku odnotowaną kontrolę (bo ich też z tego rozliczają).
Sytuacja taka tego roku siedząc nad wodą łowię leszcze odziwo pięknie wchodziły tego dnia obok siedzi dwóch chłopaków, wyciągneli japońca taki ok 35 38 cm dosyć ładny i jeden z nich poszedł do samochodu po siatkę, po czym rybka wylądowała w wodzie.
Po drugiej stronie siedział jeden dosyć mocno podpity koleś któremu nie podobało się to że my coś wyciągamy a on nie zaczął wykrzykiwać że ja chowam ryby do samochodu i tamtych dwóch też, po czym po krótkiej wymianie zdań mało nie wpadając do wody pobiegł na drugi zbiornik.
Po 5 minutach ledwo idąc z jakimś Panem ok 60 lat rzuca oskarżenia że, ja i tych dwóch łapiemy ryby i do samochodu chowamy co było oczywiście nieprawdą. Po czym pan "strażnik" (trzeźwy) pyta czy tak faktycznie było ja zaprzeczyłem po czym wyjąłem suchą siatkę z bagażnika i dałem mu zajrzeć nawet do niego po czym skrzętnie przeszukał samochód obok to jedyne za co mógł się przyczepić to to że chłopaki nie wpisali do rejestru rybki.
Ale to że ten koleś ledwo chodził pił na zbiorniku śmiecił butelkami, krzyczał i zakłócał spokój było normalne (a było dlatego że to pewnie sąsiedzi bo mówili sobie po imieniu mimo tego że mógł być jego wnukiem)
Tak że jak dla mnie PSR to powinny być osoby postronne w większości, a mało takich kontroli niestety tak czy inaczej. I niestety właśnie dlatego nie będzie rybek w wodach PZW bo miejscowi mogą wszystko a jak ktoś normalnie przyjedzie posiedzieć i nie będzie brał nawet jednej rybki to jest uważany za najgorszego kłusownika.

A wracając do kontaktu to kiedyś próbowałem na numery podane na tablicach to niestety ale zero odzewu :/
---- Catch & Release ---
                                     --- NO KILL ---
Pozdrawiam, Krzysiek.

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 61
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #9 dnia: 13.06.2016, 23:41 »
kburza
Na jakiej podstawie poddałeś się taim sugestiom ? facet pokazał blache SSR, bO NIE KTÓRZY TUTAJ MYLĄ TE DWIE POZYCJE.

Dopóki mi taki strażnik nie pokaże swoich dokumentów to ja mu swoich nigdy nie pokazuje.

Wszak , rzadki widok SSR LUB PSR.

Wżyciu bym nie otwieram takim frajerom bagażnika i pokazywał siatki ;), a jeszcze jak jeden z nich był na bani to mogli by mnie nie ładnie mówiąc w du.. pocałować.


Najgorsze jest to , że w tych szeregach społeczników są prawdziwi kłusole i to potrafią w biały dzień ściągać paliki.
Swojaków się nie czepiają , a ludzi potrafią straszyć policją,PSR,sądem koleżeńskim.
Feeder & spinning

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #10 dnia: 14.06.2016, 00:21 »
Koledzy, opowiadając "takie historie", robimy strażnikom "wilczą przysługę". To są sporadyczne przypadki jak również taki, z jakim ja się spotkałem w województwie dolnośląskim.

Chcemy, by strażnicy pilnowali wód, to nie róbmy im "koło pióra". Przypadki nadużycia władzy zgłaszać do komendanta, lub prokuratora (groźby bezprawne art. 191 kk, przekroczenie uprawnień, nadużycie władzy  art. 231 kk).

Nie mniej, strażnik nie ma prawa kontrolować samochodu (traktujesz taki incydent jako napaść i walisz chama brechą), a ewentualnie strażniczka w takim przypadku jedynie co może zrobić, to loda.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 434
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #11 dnia: 14.06.2016, 06:02 »
Panowie, czytając te wpisy nachodzą mnie pewne myśli...

Po pierwsze - wszyscy narzekamy na to samo! Brak kontroli nad wodami. Chyba czas ruszyć coś w tej sprawie. Co myślicie o jakieś większej akcji, a jakimś konkretnym wniosku do samego PZW o zwiększenie kontroli, poprzez przeznaczenie na ten cel kasy, daniu możliwości kontrolowania wędkarzy większej ilości osób? Jak dla mnie PSR ma być od walki ze zorganizowanym kłusownictwem, jeżeli mieli by oni jeżdzić na akcje którymi byłoby 'łapanie' tych co łowią na trzy wędki, to byłoby przegięcie (ktoś kto łowi na trzy wędki i przestrzega limitów nie czyni aż takiej szkody), marnowanie paliwa i czasu tych gości. Od tego powinno być samo PZW, które powinno mieć swój numer i swoje lotne brygady.

W ogóle jak długo można narzekać Panowie? Nie czujecie się tak jak ja trochę jak dzieci w piaskownicy? Przestańmy marudzić i zażądajmy czegoś konkretnego, jest teraz na to dobry czas, wierchuszka PZW otrzymała spory cios od wędkarzy i powinniśmy ich przycisnąć.

Uważam, że nie jest złą inwestycją w PZW przeznaczyć trochę kasy na jakiś system informacji - jakim byłaby jakieś 'biuro', z gośćmi odbierającymi telefony i kierującymi sprawy dalej, jeżeli nie byłoby nikogo - wtedy automat przyjmowałby zgłoszenia. Tutaj nie ma mowy o tym, że 'kasy nie ma' - bo taka 'infolinia' zwróciłaby się z nawiązką. Nie stać nas na to aby wciąż łamano prawo nad wodą!

Tak w ogóle wyobraźcie sobie, że z jakiegoś rejonu napływają zgłoszenia o łamaniu prawa. Wtedy można zorganizować jakąś akcję, wiadomo gdzie dzieje się źle, można zadziałać. Jeżeli taki 'dyspozytor' miałby zgłoszenia, mógłby spokojnie przekazać sprawę dalej - a jest i policja, i PSR, szefowie okręgów (tak, ochrona wód PZW to tez ich obowiązek), osoby z SSR. My jako wędkarze nie wiemy do kogo dzwonić, tutaj zaś można wypracować szybki system reagowania. Oczywiście w innych krajach coś takiego funkcjonuje.

I jeszcze jedno. Kontrole to nie wszystko. Trzeba zacząć tępić pewne nawyki... Wyobraźcie sobie akcję podczas połowu zarybieniowych karpików, w której bierze udział kilkudziesięciu strażników, wpadających w tym samym momencie na daną wodę. Jeżeli wlepili by sporo mandatów po takiej akcji, to byłaby nauczka. Obecnie takowej nie ma, kilku SSRowców to za mało przecież, ci co kłusują spokojnie mogą się zawinąć, wpada tylko kilka osób.

Po prostu - obecny system jest zły. Warto pomyśleć jak to zmienić, zażądać od ZG konkretów. To oni mają to załatwić - bo jeżeli jakiś goguś z Twardej w gajerze ma powtarzać niczym katarynka, że się nie da, prawo zabrania, ichtiolodzy to, ministerstwo tamto - to może najwyższy czas aby zmienił zawód, co? Potrzeba nam takich gości, co działają i robią, a nie gadają w kółko, że 'się nie da'. Ja nie znam przypadków aby ktoś z wędkarzy uważał, że jest dobrze. Nawet jeżeli są kontrole, to pewne rzeczy, zachowania wcale się nie zmieniają. A właśnie zadaniem kierownictwa PZW jest takie zarządzanie związkiem, aby zadowolić jak najbardziej szeregowych jego członków. Oni póki co to raczej robią sobie z nas jaja. Udają, że coś robią w tej kwestii, a przecież mają na takie cele i kasę, i media, którymi można też wpływać na wędkarzy... Nie wspomnę nawet o tym, że mogliby żądać większych funduszy na PSR, poprzeć taki wniosek setkami tysięcy podpisów... A tutaj co? Na Kanale Żerańskim powstaje odcinek no kill, a na jego ujściu prezes okręgu Bedyński stawia sieci. Ktoś z nas robi 'wała', nie uważacie? I jeżeli ktoś mi powie, że wpierw mam chodzić na zebrania w kole, to ja od razu powiem, aby nie pisał tu tego nawet. Bo to nie ta instancja.

Tak w ogóle, to jeżeli byśmy stworzyli jakiś wniosek o coś, żądania, to wtedy ZG musi się do tego ustosunkować. Obecnie to sobie tylko gadamy, ot, takie forumowe pitu-pitu :) Co myślicie o jakimś konkretnym działaniu?
Lucjan

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #12 dnia: 14.06.2016, 07:22 »
Ja jestem jak najbardziej za. Tylko jaką by to miało formę?
Dawid

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #13 dnia: 14.06.2016, 07:46 »
Są miejsca, gdzie te kontrole są częste nawet nocą (znam takie, sam tam łowię i o ile nie jestem kontrolowany bo jestem znany, to widzę strażników), i są miejsca, gdzie kontrole są sporadyczne. Wynika to z tego, że złodziej nie postawi sieci tam, gdzie łowi dużo wędkarzy.
Uważam, że sporadyczne łamanie prawa przez strażników wynika z braku właściwych szkoleń, bo strażnicy, to tacy sami wędkarze jak my. Tylko Oni chcą coś więcej zrobić dla wędkarzy niż tylko łowić.
Czyli jak mówisz Lucjanie, zmiany powinny być systemowe, a nie na szczeblu podstawowym. Zmiany winny zmierzać na ochronie wód, a nie na łupieniu wędkarzy z kasy. Zmiany winny być zasadnicze, bo strażnik łupi wędkarza, a kasa idzie do wojewody, który dzieli ją na premie swoich urzędników. Tutaj jest cały ten bandytyzm urzędniczy.
No i te nieżyciowe zakazy, które naszego wędkarstwa nie rozwijają, debilne przepisy, które wprowadził ówczesny minister Kalinowski (nasrał w ustawy i awansował jak to zwykle bywa w Polsce).
Czyli trzeba iść dalej i powyrzucać decydentów, którzy awansują za szkodzenie. Rozliczyć ich, powsadzać do więzienia. I od tego trzeba zacząć.

Winny nie jest wykonawca (choć można się od głupich rozkazów wymigać), ale decydent, który nakazuje jak tutaj strażnikom takie zachowanie a nie inne.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 434
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kontakt z PSR
« Odpowiedź #14 dnia: 14.06.2016, 08:44 »
Uważam, że jako wędkarze powinniśmy zażądać od PZW konkretnych działań zmierzających do poprawy sytuacji nad wodami, chodzi mi konkretnie o kontrole i o przestrzeganie przepisów.

Powinno się:

- przeznaczyć większe środki na SSR, chociażby poprzez zwiększenie składki, o 10-20 PLN. Te pieniądze powinny zostać wykorzystane do opłacenia ludzi, paliwa, narzędzi itp. Trzeba zwiększyć liczbę kontroli nad wodami, samo się to nie zrobi. Chętnych nie powinno brakować, potrzeba natomiast takich rzeczy jak paliwo, komórki, ubiór itp. Należy wykonać nabór i zrobić w każdym okręgu lotne grupy, najlepiej na poziomie kół (kontrolujących własne wody) jak i samego okręgu.

- zwiększyć kary stosownie do wykroczenia. Łamanie regulaminu polegające na jakieś pomyłce w rejestrze to nie to samo, co przyłapanie kogoż na zabieraniu ryb. Powinno się karać mocniej, zwłaszcza poprzez takie rzeczy jak na przykład utrata zniżki, godziny do odpracowania, w mocniejszych przypadkach usuwać z PZW. Bo recydywistów nie ma sensu 'posiadać' w swoich szeregach.

- stworzyć telefon alarmowy, opłacany przez PZW - czyli wędkarzy. Powinni być tam ludzie odbierający telefony i kierujący daną sprawę dalej, jeżeli zgłoszeń jest dużo, powinien byc automat zgłoszeniowy. Dzięki tym ludziom można by mieć obraz i skalę problemów w Polsce, kierować ludzi tam, gdzie potrzeba (czyli jeżeli więcej jest aktów kłusownictwa w okręgu katowickim, tam powinno się robić jeszcze więcej kontroli i nalotów, wiadomo na jakie zbiorniki). Zebrane informacje mogłyby być przekazywane do okręgów i kól, które same tez mogłyby się lepiej przygotować.

Macie inne postulaty?

Takie właśnie 'myśli' można odpowiednio ubrać w słowa, przesłać wędkarzom w Polsce za pomocą YT, FB i innych mediów społecznościowych - i zapodać do PZW. Im mocniej będziemy naciskać, tym bardziej oni się będą uginać i będa robic to czego chcemy. Być może czas, aby zmiany następowały dzięki takim metodom. Władze PZW to działacze, ta droga iśc nie można, zatrzymamy sie na kołach. Prezesa okręgu olsztyńskiego usunięto bo był niewygodny, co pokazuje, że nawet gdy pojawia się ktoś w okręgu chcący zmian, można go zniszczyć. Trzeba więc cisnąć oddolnie!
Lucjan