Ja łowię w ten sposób, że zarzucam z klipem cofając się wcześniej o około 1.5 metra. Później trzymam kij przy zarzucie do góry, tak, że opada zestaw po łuku. Mam do klipa ponad 2-3 metry wtedy, mam więc czas na reakcję.
Jednak jeżeli łowię i mogę zasnąć, wtedy wolę klipa nie używać. Brzana wciągnie kij do wody jak nic...
Inna sprawa to powtarzalność zarzutów. Po kilku zarzutach z klipem, powinieneś wyczuć ile siły wkładać w każdy. Tak więc można z czasem z klipa zrezygnować.