Horoskopy twierdzą, że urodzony czwartego lipca czuje się wielkim indywidualistą i nie można powiedzieć, by nad tym ubolewał, gdyż daje mu to poczucie wyjątkowości i sprawia, że nie może zniknąć w tłumie przeciętnych ludzi. Bardzo zależy mu na tym, by wokół niego panowały powszechna zgoda i harmonia, nigdy bowiem nie osiągnie pełni szczęścia w niespokojnym i kłótliwym otoczeniu (powyższe tłumaczy ilość zbanowanych przez niego użytkowników, to oczywiste). Kiedy chce, może nawet zadziwiać innych swoją aktywnością i osiągnąć bardzo wysoki stopień rozwoju pod każdym możliwym względem, na jakim tylko będzie mu zależało. Człowiek, który przyszedł na świat w dniu 4 lipca, jest zdolny do wielkich uczuć i ma w sobie wielkie pokłady miłości. Stara się tego nie okazywać, gdyż nie chce całkowicie się obnażać przed innymi ze swą uczuciowością i wrażliwością, jednak jego czyny i stosunek, jaki przejawia wobec niektórych osób, mówią same za siebie.
Wychodzi na to, że horoskopy się nie mylą. Ciekawe, czego te szatańskie przepowiednie nie wiedzą o Mateuszu, hm.
My jesteśmy w tej sytuacji, że wiemy o dzisiejszym solenizancie więcej, dużo więcej...
Skromny do przesady, wiecznie zapracowany, niespotykanie pomocny, bezinteresowny - za to wszystko bardzo go cenimy. Uwielbiamy, gdy wciela się tutaj w rolę dobrego policjanta, bo na co dzień jest tym złym. Poczęstuje papierosem, poda kawę, czasem nawet tabletkę na nadciśnienie, a wszystko po to, żeby ostatecznie pogrążyć człowieka. Pedant z wyboru, programista z przypadku, administrator z konieczności, wędkarz bez powodu, ale kolega z boskiego nadania. Tak, to najprawdziwsza prawda, mieć Mateusza po swojej stronie to wielki honor!
Życzę Ci wszystkiego najlepszego, szczerze.
Sto lat, Mateuszu. Doktorze Mateuszu!
Dla Ciebie muzyczna dedykacja. Zrozumiesz
