Jak dla mnie to przynęty działają wg określonych zasad. Wabią kolorem, zapachem oraz ruchem. Kolor to coś, co działa na wodach czystszych, zapach na mętniejszych, ruch wiadomo, wszędzie.
Idealnym przykładem nowoczesnej przynęty jest dumbells ananasowy z Drennana. Przede wszystkim w opakowaniu mamy wielkość 8 i 10 mm, możemy zakładać w poprzek i wzdłuż. Jest miękki. Kolor - taki jak kukurydza - ale jest to o wiele bardziej mocniejsza przynęta. Dodatkowo jest zapaszek. Jeżeli więc ktoś chciałby wylansować tezę, że ten o to dumbells nie działa, to musiałby również twierdzić, że ryba odróżnia go dobrze od kukurydzy. W to ja zaś nie uwierzę... On musi się sprawdzać, po prostu musi - oczywiście w odpowiednich warunkach. Na zanęcie, w podajniku - odróżnia się od reszty,przy nęceniu kukurydzą - wygląda tak jak jej ziarna.
Mając inne kolory - mamy czym zwabić rybę,m poszukać tego co bardziej jej odpowiada (lin - lepsze są kolory czerwone i pochodne).
Co do pelletów. Połowa tych w Polsce to granulat. Połowa nie ma mączek rybnych w składzie. Cholera wie, czym nęcono. Do tego dochodzi inna rzecz. Na jakie się ryby nastawiamy... Bo pellety są raczej przeznaczone dla ryb większych. Czy łowiono na pszenicę ryby większe? Poza tym, pellety mają w składzie ziarna zbóż właśnie!
Nie uważam, że pellety są najlepsze i działają wszędzie. Bo tak nie jest. Ale podobnie jest z ziarnami - wcale nie zadziałają wszędzie.
Pomyśłmy teraz o Bogdanie Bartonie i jego łowieniu leszczy na makaron. Makaron okazuje się, że tez się sprawdzi. Ale czy wszędzie? Oczywiście, że nie. Pellety jednak są lepszą formą jeżeli chodzi o nęcenie ryb. Po pierwsze - skład to rybia karma (mówimy o dobrych pelletach a nie granulatach) mniej więcej. Często jest to rybia karma, dopracowana idealnie do karpi i karpiowatych. Ten wędkarski pellet świetnie zalega na dnie, powoli się rozpuszcza... Od tego jakich użyjemy, taki będziemy mieli dywan zanętowy. To musi działać, w mniejszym lub większym stopniu.
Ktoś mógłby zapytać, czy nęcenie lina konopiami i kukurydzą będzie lepsze od nęcenia pelletami. Zależy od wody, warunków. Od samych umiejętności łowiącego. Jak dla mnie i jedno i drugie będzie działać.
Tak więc nie ważne jakie jest jezioro, według mnie nowoczesne rzeczy działają tak samo jak naturalne, a nawet lepiej, przy pewnych gatunkach. Bo są bardziej dopasowane do rybich potrzeb. Może inaczej jest z kulkami, bo te służą do łowienia karpi głównie. A karp się przemieszcza w każdym zbiorniku gdzie jego populacja nie jest szalona. Jak jest po stronie lewej, to najlepsze rzeczy na świecie nie ściągną go na prawą, i będzie brał na najzwyklejsze rzeczy tam gdzie stoi. Kukurydzę, białe, pinkę...