Sebek ja łowiłem brzany w polsce w środku dnia. Kombinownanie nic nie dawało, a sprawdziła się stara szkoła z telewizorem wypełnionym płatkami owsianymi, a na haku połówka kólki styropianu. Obecność brzany w łowisku zawsze meldował mi jelec. Kiedy zaczynały brać jelce wiedziałem,że za chwilę będzie brzana- to zawsze mi się sprawdzało. Moim ulubionym miejscem był płytki odcinek rzeki o bardzo szybkim nurcie, a tam pod drugim brzegiem była głębina z wolnym uciągiem. Nauczyłem się wtedy, że brzana aktywnie żeruje nawet w dzień, ale przed hakiem coś musi się wysypywać z koszyka non stop. Ten sposób był tam też bardzo skutecznu na płocie. Brzany nie trzeba nęcić kanonadą kul. Trzeba znaleźć miejsce gdzie przebywają i zmusić je do szybkich decyzji. Przy szybkim uciągu nie ma sensu stosować kombinacji. Połówkę kulki styropianu próbowałem zastepować innymi wynalazkami, ale szybko przekonałem się, że jednak pierwotna metoda była najlepsza. Brzana mimo swoich wymiarów bardziej preferuje drobny pokarm, ale systematycznie podawany, dlatego namawiam Cię do spróbowania tej metody!