Rzeka Warta - wcale nie taka mała. Miejscowość Oborniki. Miejsce idealne pod tarło. Stary port na Warcie.
Od października do końca marca lub kwietnia, miejsce gromadzenia ryb, tarlisko ryb, roślinność, zakrzaczenia. Przepiękne miejsce aby ryby naturalnie mogły się rozmnażać.
Od października do czasu aż ryby nie wyjdą na rzekę także "szarańcza wędkarska", czasami nawet do 50/60 wędkarzy w jednym momencie bijących się o "miejscówkę".
Metody połowu: szarpak, robak, coś za 2zł w zanęcie np pęczak, ale najlepiej rurka antysplontaniowa i ołów.
Policji brak, kontroli wędkarskiej brak. Gdy zapytałem ochotniczą straż wędkarską dlaczego tam nie zrobią porządku? Zwariowałeś, utopiliby nas, auta porysowali i poprzebijali opony, nie ma szans, nawet policja boi się tam wjeżdżać.
Takie miejsca i sytuację widziałem także w Szczecinie na dolnej Odrze kilkakrotnie którą tak chwalicie i niestety ale nie widziałem aby ktoś wypuszczał leszcze czy jazie tam łowione.
Może ja tylko takie rzeczy widzę?
Cieszę się bardzo, że macie gdzie łowić, ale nikt mi nie wmówi, że jest w Polsce bardzo dobrze z rybami, poza zbiornikami w rękach komercyjnych, gdzie jedyną plagą są ludzie, nie norki czy kormorany.
Zbiorniki komercyjne często są obserwowane przez kłusowników i jak nadarza się okazja to w ruch wchodzi wędka elektryczna. To są słowa właścicieli, dzierżawców, którzy rozkładają ręce i mówią co mamy zrobić? Jak złapię delikwenta to Policja mu nic wielkiego nie zrobi. "Przestępstwo małego rażenia" czy jakoś tam, nie pamiętam i nawet może mandatu nie wstawić.
Nie patrzę przez różowe okulary niestety na wodę, mimo, że wyniki na zbiornikach mam dużo większe niż przeciętne, nie o to mi chodzi.
Zależy mi aby było więcej ryb w wodach, ale w tym kraju nie wymyślono sposobu na walkę z "patologią wędkarską".
Problem jest duży, nic nie dadzą także kolejne kary czy duże mandaty, bo jak ściągnąć np 1000zł czy więcej z bezrobotnego czy nigdzie zameldowanego osobnika? Straż rybacka w niektóre miejsca nie wkłada nosa, bo się boi dać właśnie mandat w wysokości 100zł aby nie oberwać rykoszetem.
Niby XXI wiek, a niestety bije od nas średniowieczem czasami