Tak się ostatnio zastanawiałem nad dobowym limitem ilościowym dla lina, który obecnie wynosi 4 sztuki.
Czy często zdarza Wam się złowić więcej niż 4 sztuki linów? Na moich wodach jest to niezwykle rzadki połów. Jedynie zaraz po zarybieniu linem wędkarze łowią po kilka sztuk. Zdarza się, że powyżej 4 sztuk.
Wszyscy chyba wiemy, że na nadmiar lina nasze wody nie narzekają. Wiemy też
jak wolno rośnie ta ryba.
Skoro tak rzadko wędkarz wyciąga z wody więcej niż 4 liny w ciągu jednej wyprawy, to można powiedzieć, że limit 4 sztuk tak naprawdę nie jest żadnym limitem. Dochodzimy więc do wniosku, że piękna ryba, której jest niedobór w naszych wodach, tak naprawdę nie jest w ogóle chroniona.
Czy zatem tak ustalony limit (uwzględniając obecny stan naszych wód) spełnia swoje zadanie?
W załączonej ankiecie celowo pominąłem opcję całkowitego zakazu zabierania linów. Wielu bowiem z nas hołduje zasadzie "no kill" i zapewne wybrałoby taką właśnie opcję. Pewnie nie tylko w odniesieniu do lina, ale również innych gatunków. Nie jest to jednak sonda dotycząca kill/no kill, ale próba wyznaczenia realnego do wprowadzenia limitu. Lina nikt przecież nie zaliczy do gatunków podlegających prawnie całkowitej ochronie.