Łowie na zbiornikach gdzie jest masa zarybieniówek karpia, woda krysztął wiec śmiem wątpić w jego wielkie szkodzenia bo rycie w dnie to normalna sprawa wielu gatunków.
Co do zjadania narybku taka samo nikt mi wmówi , ze karpie zjadły narybek i nie ma ryb.
Bo To co z nim robi boleń,okoń i jaż jest dużo większą rzeźnią
W Polsce po prostu brakuje osób , które ustalały by jakieś sensowne zarybienia.
Bo jak na razie większość zbiorników to tak jak pisałem to zupy rybne wpuszcza się masę gatunków do jednego gara.
Mam niedaleko fajna wodę ponad 20h i wyszedł taki miszmasz (płoć,wzdrega, leszcz,karaś s, karaś z,karp,amur,lin,boleń,jaź,kleń, szczupak,okoń,sandacz,sum)
Następny zbiornik około 1000h ryby te same z tym, ze zbiornik jest przeleszczony woda jeden wielki syf brudna , smierdząca, zamulona .
Wiele wód wygląda podobnie, wiec jak ten beidny lin i karas ma dojść do naszej przynęt kiedy ma tylu konkurentów?
Ważną rzeczą były by tarliska i zakaz połowu na takowej części zbiornika, ale to chyba nierealne.