To łowisko ma specyficzny regulamin. Musimy zacząć zabierać te ryby, bo w końcu ktoś na nas doniesie.....
Szczerze mówiąc nigdy tam nie łowiłem, ponieważ słyszałem od różnych ludzi, że dno jest strasznie zamulone, no i w ogóle jezioro bardzo zanieczyszczone (zresztą zawsze wolałem udać się nieopodal, nad Wisłę - takie uzależnienie). Musiało się jednak coś poprawić, skoro czynne jest tam kąpielisko. Trzy lata temu słyszałem od wędkarzy przychodzących do sklepu "Trotka" na Mokotowie, że wtedy wiosną szczupaki brały jak oszalałe. Podobno od tamtej pory prawie wcale nie biorą. Ciekawe, czy ten przepis o konieczności wypuszczania szczupaka na jeziorku jest respektowany. A może szczupaki przeniosły się na wodę po drugiej stronie mostu...
Jeziorko zawsze należało do PZW. Znajduje się tam przecież stanica Związku z łódkami, są pomosty. Ciekawi mnie, dlaczego PZW zrezygnowało z dzierżawienia tego terenu. Sam o tym nie wiedziałem, dopiero Hunti mi to dziś uświadomił.
P.S. Wypis z regulaminu łowiska:
Dopuszcza się amatorski połów ryb z brzegu, istniejących pomostów i łodzi bez możliwości używania napędu silnikowego. Połów ryb może odbywać się w okresie całego roku w następujący sposób: - bez możliwości stosowania zanęt, - bez możliwości odłowu szczupaka Esox lucius i sandacza Sander lucioperca, - bez możliwości stosowania jako przynęty żywych i martwych ryb, - bez możliwości ponownego wpuszczania do jeziorka po złowieniu, następujących gatunków ryb: krąp Blicca bjoerkna, leszcz Abramis brama, płoć Rutilus rutilus, wzdręga Scardinius erythrophthalmus.