Czasami trzeba kogoś pochwalić, zwłaszcza, że trzeba. 

 Zajechałem na Odrze swojego Browninga i doczytałem, że można bez problemu zamówić do niego części, które przywrócą go do życia. Zgłosiłem się w pierwszej kolejności do serwisu Browninga z zapytaniem o dostępność części i ich koszt. Oczywiście zostałem olany ciepłym moczem, więc udałem się z pytaniem do Drapieżnika. Odpowiedź dostałem, ba nawet wycenę.  Trochę to potrwa, ale załatwili i części już jadą. 
